StoryEditorASF

ASF: Padłe dziki są większym zagrożeniem niż dziki migrujące

20.06.2018., 16:06h
Wirus afrykańskiego pomoru świń w ciągu ostatnich tygodni jest bardzo aktywny. Oprócz tego, że zaatakował największą jak dotąd fermę w województwie podlaskim, gdzie było 5909 świń, pojawił się też w trzech gospodarstwach położonych w województwie lubelskim.
Cztery ogniska w ciągu zaledwie trzech dni. W takim tempie szerzy się ostatnio wirus afrykańskiego pomoru świń. Głównie w mniejszych gospodarstwach, choć niestety dotyka też duże chlewnie, w których przestrzegano bioasekuracji. W gminie Jeziorzany w powiecie lubartowskim utrzymywano 7 świń, w gospodarstwie położonym w gminie Jabłoń w powiecie parczewskim – 290 świń, a w chlewni w gminie Hańsk w powiecie włodawskim – 10 świń. W sumie to już 116 ognisk ASF. Wciąż nieznana jest przyczyna zawleczenia wirusa ASF do fermy w Szczytach Nowodworach (113. ognisko), gdzie trzeba było zutylizować blisko 6 tys. świń.

Oczywiście cały czas pojawiają się też nowe przypadki choroby u dzików. Od początku roku w kraju potwierdzono ich ponad 1300, co stanowi blisko 2/3 wszystkich przypadków odnotowanych w naszym kraju. W ciągu ostatniego półrocza wirus rozprzestrzenił się na znaczną część Mazowsza (okolice aglomeracji warszawskiej) oraz północną część Warmii.

Tykająca bomba

W sumie zanotowano już 2264 przypadki ASF u dzików. Od 4 do 10 czerwca odnotowano 37 przypadków. Tydzień wcześniej 28 zachorowań. Zdecydowanie mniejsza wśród nich jest liczba dzików odstrzelonych w porównaniu do sztuk padłych. Zdaniem Inspekcji Weterynaryjnej nie wynika to jednak z faktu, że nie jest prowadzony odstrzał tych zwierząt.



  • Pojawiające się ogniska ASF dotyczą gospodarstw znajdujących się na terenach, gdzie wirus szerzy się wśród dzików
Informujemy jedynie o sztukach zakażonych. W zależności od regionu średnio około 60% dodatnich sztuk stanowią dziki padłe, a zaledwie 1,5% odstrzelone. Odstrzelone sztuki po prostu w większości są zdrowe. Stąd wynika ta dysproporcja – tłumaczy Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.

Sytuacja związana z szerzeniem się afrykańskiego pomoru świń na terenie kraju jest coraz poważniejsza. Wirus ASF jest najbardziej aktywny w ciepłe miesiące, więc należy spodziewać się, że to dopiero początek nasilonych zachorowań. Służby weterynaryjne apelują o to, aby rolnicy, zwłaszcza na terenach, na których występuje ASF, zachowali szczególne środki ostrożności w związku z rozpoczętymi pracami polowymi i nie przenieśli wirusa do gospodarstwa. Najgroźniejsze jest to, że od kiedy wirus afrykańskiego pomoru świń przekroczył linię Wisły, coraz bardziej prawdopodobne staje się, że przeniesie się z dzików na świnie. Specjaliści przestrzegają, że to tylko kwestia czasu, kiedy zaatakuje jakąś chlewnię.

Jak podkreślają przedstawiciele Krajowego Związku Pracodawców-Producentów Trzody Chlewnej, w województwach wielkopolskim, kujawsko-pomorskim i łódzkim utrzymywane jest 67% całego krajowego pogłowia świń. Koncentracja zwierząt jest na tych terenach znacznie wyższa niż na wschodzie kraju. O ile w województwie podlaskim na 100 ha przypada 15 świń, to w wojewódzkie łódzkim jest to 66 świń, w kujawsko-pomorskim 73 świnie, a w Wielkopolsce aż 143. Po rozprzestrzenieniu się wirusa na rejony o dużej koncentracji świń może wystąpić lawina liczby ognisk choroby w stadach trzody chlewnej. Dla budżetu państwa będzie to niosło olbrzymie koszty związane z likwidacją ognisk i wypłatą odszkodowań. Jednocześnie podmioty przetwórcze może czekać paraliż dostaw surowca, a część zwierząt na skutek ograniczeń przemieszczania będzie musiała zostać uśpiona i poddana utylizacji.

Wolno acz konsekwentnie

Na podstawie danych z lat 2014–2015 o występowaniu wirusa ASF u dzików naukowcy ocenili, że głównym czynnikiem ograniczającym jego roznoszenie przez przemieszczające się dziki jest zjadliwość choroby. Tak wynika z badań specjalistów z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży i Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Oznacza to, że wirus w bardzo krótkim czasie po zakażeniu (do jednego tygodnia) uniemożliwia choremu dzikowi dalsze wędrówki, a to ogranicza możliwość zarażenia tylko do najbliżej znajdujących się zwierząt, z tej samej grupy.

By zbadać przemieszczanie się dzików w poszczególnych miesiącach roku (dorosłych samic, samców, młodych), wykorzystano dane pochodzące z badań telemetrycznych prowadzonych przez IBS PAN. Dane epidemiologiczne z monitoringu ASF prowadzonego przez Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach posłużyły natomiast do oceny tempa rozprzestrzeniania się choroby. ASF rozprzestrzeniał się wolno i stabilnie w tempie 1,5 km miesięcznie na zachód od granicy z Białorusią.




Naukowcy podkreślają, że dzik pada w ciągu dwóch tygodni od zakażenia, ale przez padlinę zarażają się inne sztuki. Uważają również, że padłe dziki mogą być potencjalnie większym źródłem rozprzestrzeniania się wirusa niż dziki migrujące. Zarażona padlina ma też wpływ na długotrwałe utrzymywanie się wirusa w danym miejscu. W pracach pomogły dane z badań telemetrycznych z trzech populacji dzika z Polski, Niemiec i Włoch. Wykazały, że najczęściej w interakcje wchodzą ze sobą dziki, które żyją blisko siebie – w odległości do 1 km, w ramach tej samej grupy. Rzadziej kontaktują się ze sobą dziki z sąsiedniej grupy (od 1 do 3 km od siebie). Gdy odległość przekraczała 4 km, kontakty były sporadyczne, a powyżej 4,5 km kontaktów nie stwierdzono.

Naukowcy stwierdzili też, że to głównie młode dziki (6–24 miesiące) mogą mieć wpływ na rozprzestrzenianie się choroby, bo są najbardziej mobilne i często kontaktują się z osobnikami z różnych watah.

Te czynniki prawdopodobnie kształtują obserwowany w latach 2014–2015 wzorzec stopniowego i powolnego rozprzestrzeniania się ASF w przestrzeni i w czasie oraz trwanie choroby na wcześniej zakażonych obszarach, zakładając naturalne szerzenie się wirusa w populacji dzików, przy braku udziału człowieka w przenoszeniu wirusa. Naukowcy przypuszczają, że kombinacja trzech czynników: kontaktów między dzikami w populacji, krótkiego (kilkunastodniowego) okresu tzw. siewstwa wirusa oraz jego wysokiej zjadliwości może w naturalny sposób ograniczać szerzenie się wirusa ASF w populacji dzików. Przygotowywane są kolejne publikacje dotyczące wyników badań nad szerzeniem się wirusa ASF wśród dzików.

Dominika Stancelewska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 17:39