StoryEditorŚwinie

Rolnicy utrzymujący świnie ponoszą coraz większe straty

04.03.2022., 14:03h
Samorząd województwa wielkopolskiego zwrócił uwagę na problemy rolników dotkniętych skutkami występowania ASF w Wielkopolsce i stara się pomóc wypracować wspólny plan działań nie tylko na szczeblu samorządowym, ale także sygnalizując konieczność rozwiązań na poziomie krajowym. Afrykański pomór świń spowodował, że producenci trzody chlewnej od dawna borykają się z brakiem opłacalności i ważne jest, aby w końcu nastąpiła stabilizacja sytuacji na rynku.

Rolnicy chcą sprzedawać świnie powyżej kosztów produkcji i domagają się szybszego uwalniania ze stref niebieskich i różowych, w których już od ponad roku nie notuje się ognisk wirusa. Taka sytuacja dotyczy kilkunastu Wielkopolskich powiatów, dlatego wnioskują, aby główny lekarz weterynarii wystąpił do Komisji Europejskiej o zdjęcie stref. W opinii samorządu czynnikiem ułatwiającym prowadzenie działalności w strefie niebieskiej byłoby zdejmowanie obostrzeń według granic gmin, a nie jak to ma miejsce obecnie – powiatów, szczególnie tych o dużej powierzchni, w których gminy często dzieli odległość nawet kilkudziesięciu kilometrów.

Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego, wspólnie z Grzegorzem Majchrzakiem, prezesem Wielkopolskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej, oraz Łukaszem Kubiakiem, burmistrzem Krobi, zaniepokojeni trudną sytuacją i problemami finansowymi rolników spotkali się z ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem, aby przedstawić postulaty producentów świń i podjąć działania zapobiegające dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Dotyczyły one między innymi złagodzenia restrykcji w strefie czerwonej w zakresie przemieszczania zwierząt, określenia terminu obowiązywania stref niebieskiej i różowej, zintensyfikowania odstrzału dzików, a także umożliwienia uczestnictwa w polowaniach psów myśliwskich z zachowaniem szczególnych środków ostrożności.

Coraz gorsza sytuacja w Wielkopolsce

Gospodarstwa ponoszą dotkliwe straty, a przyszłość chowu świń w Wielkopolsce jest bardzo zagrożona. W 2021 roku z powodu wzrostu kosztów produkcji, niskich cen skupu i rozprzestrzeniającego się wirusa afrykańskiego pomoru świń bardzo dużo gospodarstw zrezygnowało z utrzymywania trzody chlewnej. Pogłowie w województwie wielkopolskim spadło do około 2,4 mln sztuk, podczas gdy w 2020 roku wynosiło jeszcze 3,2 mln. Liczba stad w tym czasie zmniejszyła się z około 51 tys. do 22 tys. Dotychczas wirus ASF pojawił się głównie na terenach południowo-zachodnich województwa wielkopolskiego, szczególnie w powiatach: leszczyńskim, rawickim, gostyńskim, krotoszyńskim oraz szamotulskim, międzychodzkim nowotomyskim i grodziskim.

Zdaniem rolników dla odbudowy pogłowia istotne byłoby uproszczenie zasad dofinansowania do budowy chlewni dla loch i proponują kwotę 20 tys. zł na stanowisko w formie zryczałtowanej dla producentów loszek i knurów pochodzących z krajowych programów hodowlanych. Oczekują też, aby o rekompensaty za straty poniesione z powodu ASF można było aplikować w sposób ciągły, bez wyznaczania terminów na składanie wniosków o wsparcie finansowe, które powinno być wypłacane w przedziałach minimum kwartalnych, a nie rocznych.

W ciągu ostatnich miesięcy zwiększa się także problem z rozprzestrzenianiem się ASF wśród dzików. Już nie tyle w województwie lubuskim, ale właśnie w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Coraz więcej jest ognisk na południowy wschód od Wrocławia, a liczba zachorowań w obu województwach rośnie, co szczególnie zaniepokoiło Czechów, gdyż choroba coraz bardziej zbliża się do ich granicy. W styczniu ASF stwierdzono u odstrzelonego dzika w województwie dolnośląskim zaledwie 9 km od granicy.

Sytuacji na rynku europejskim nie poprawia wystąpienie ASF w północnych Włoszech, w których liczba ognisk u dzików według raportu Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) wzrosła do 27. Chore dziki znaleziono w regionach Liguria i Piemont, mniej więcej w równej liczbie. Według doniesień wszystkie znajdują się we wcześniej wyznaczonej strefie zakażonej. Aby usprawnić poszukiwania padłych dzików oraz ujednolicić cotygodniowe raportowanie wyników, służby podzieliły zakażony obszar na siatki o powierzchni 1 km².

Włoskie służby zdecydowały też o konieczności zabicia około 8 tys. świń utrzymywanych na obszarze 78 gmin regionu Piemont, w którym potwierdzono na początku stycznia pierwsze ogniska ASF u dzików. Obszar ten został zablokowany z powodu wirusa, dlatego świnie nie mogły zostać z niego przemieszczone. Piemont jest ważnym regionem produkcji trzody chlewnej we Włoszech. Utrzymywanych jest tam ponad 1,3 mln świń. W prowincji Alessandria pogłowie liczy jednak tylko 29 tys. zwierząt. Rząd Włoch na walkę z ASF zaplanował w tym roku około 50 mln euro. Środki te przeznaczone będą na wypłatę rekompensat za wybite zwierzęta i utratę dochodów (35 mln euro), a także zabezpieczenie biologiczne gospodarstw (15 mln euro).

Sprzeciw ekologów

Potwierdzono, że na północy Włoch wystąpił środkowoeuropejski genotyp II wirusa, identyczny ze szczepem występującym w innych częściach Europy, i różni się od szczepu endemicznego na Sardynii. Wyklucza to możliwość przeniesienia choroby z wyspy, na której występuje od dziesięcioleci. Genotyp II rozprzestrzenia się wciąż wśród dzików w Niemczech, które jako główną strategię na powstrzymanie afrykańskiego pomoru świń obrały budowanie stałych ogrodzeń wokół obszarów zakażonych oraz w strefie przygranicznej, mających na celu zatrzymanie migrujących dzików. Na drodze tej strategii stanęli jednak ostatnio ekolodzy i obrońcy praw zwierząt, którzy uważają, że ogrodzenia szkodzą innym dzikim zwierzętom. Zaapelowali oni do władz Brandenburgii o przesunięcie ogrodzenia, które znajduje się w pobliżu granicznych rzek Odry i Nysy. W pewnych odstępach znajdują się w nim przejścia dla zwierząt, ale zdaniem ekologów nie spełniają swojej funkcji, gdyż w ostatnich miesiącach tuż przy płocie znaleziono aż 19 martwych jeleni. Ministerstwo rolnictwa Brandenburgii stwierdziło jednak, iż dotychczasowa walka tego landu, aby ASF nie przedostał się bardziej w kierunku zachodnim, nie może zostać zagrożona.

Producenci trzody chlewnej z Wielkopolski postulują do ministra rolnictwa o szybsze uwalnianie gmin ze stref ASF, gdyż ognisk nie ma w nich od wielu miesięcy
  • Producenci trzody chlewnej z Wielkopolski postulują do ministra rolnictwa o szybsze uwalnianie gmin ze stref ASF, gdyż ognisk nie ma w nich od wielu miesięcy

Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Dominiki Stancelewskiej pt. Rolnicy ponoszą coraz większe straty, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 9/2022 na str. 58.  Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Fot. archiwum

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 15:29