Na zdjęciu Lucyna i Marek Bednarscy oraz Alicja i Marcin Bednarscy z córkami Marią i Hanną oraz synem Antonim.Dominika Stancelewska
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

200 loch i mobilna paszarnia za 600 tys. zł. Jak rolnicy spod Wągrowca rozwijają gospodarstwo?

11.06.2025., 15:00h

Lucyna i Marek Bednarscy z Oporzyna w powiecie wągrowieckim to doświadczeni producenci trzody chlewnej. Od lat nie tylko rozwijają gospodarstwo, ale są również stałymi Czytelnikami „Tygodnika”. Prenumerują nasze czasopismo od samego początku, czyli nieprzerwanie od 20 lat. W tym czasie nie tylko zwiększyli skalę produkcji świń, ale też znacząco poprawili wyniki.

Dwadzieścia lat z „Tygodnikiem” i dynamiczny rozwój gospodarstwa

Największą inwestycję gospodarze poczynili w 2007 roku, kiedy wybudowali chlewnię dla loch i prosiąt, zwiększając pogłowie macior do 240 sztuk. W ciągu wielu lat produkcji zdobyli duże doświadczenie i wiedzę, dlatego dziś nie odstają od czołowych producentów trzody chlewnej w Unii Europejskiej. Prowadzą nowoczesne gospodarstwo i nie poprzestają na inwestycjach.

Rozwijamy się dzięki informacjom pozyskiwanym podczas wyjazdów, szkoleń i konferencji oraz z prasy branżowej. Produkcja zwierzęca zmieniła się radykalnie i w bardzo krótkim czasie wkroczyły nowe technologie. Staramy się na bieżąco je śledzić i unowocześniać gospodarstwo, a przede wszystkim ułatwiać sobie pracę – mówi Marek Bednarski.

Podczas ostatnich 20 lat było wiele kryzysów na rynku trzody chlewnej, choć, jak twierdzą gospodarze, największy jeszcze przed wstąpieniem do Unii Europejskiej. Ponieważ ich gospodarstwo uniknęło najbardziej restrykcyjnych stref związanych z afrykańskim pomorem świń, mimo że wirus szalał na południu ich powiatu, gorzej wspominają zwalczanie choroby Aujeszkyego. Program rozpoczął się bowiem krótko po zasiedleniu przez nich nowej chlewni dla loch.

Trzy lata trwało, zanim stado zostało uznane za wolne od choroby Aujeszkyego. To był duży problem dla naszej produkcji świń z powodu przeprowadzania częstych badań i konieczności stosowania szczepień. To było bardzo uciążliwe – wspominają gospodarze.

image
W pomoc do pracy przy zwierzętach bardzo chętnie angażuje się najstarsza wnuczka pana Marka, Marysia
FOTO: Dominika Stancelewska

Cała rodzina na pokładzie. Nawet synowa i córka pracują przy świniach

Choć Bednarscy nie korzystali z dofinansowania do rozwoju produkcji prosiąt, to dzięki niskooprocentowanym kredytom rozbudowali chlewnie i zwiększyli skalę produkcji. W 2007 roku powstała nowa porodówka i odchowalnia dla prosiąt. Chlewnia została wybudowana w systemie komorowym, aby zminimalizować przenoszenie chorób między sektorami.

W budynku znajdują się 4 komory porodowe po 14 stanowisk, czyli łącznie 56 kojców porodowych, oraz 5 komór odchowalni mieszczących do 200 prosiąt każda. Prosięta i lochy są utrzymywane na rusztach plastikowych. W porodówkach w legowiskach dla prosiąt zastosowano promienniki.

image
Najnowsza, jeszcze nieukończona inwestycja pana Marka i jego syna Marcina to chlewnia dla loch luźnych i prośnych
FOTO: Dominika Stancelewska
image
Nowa chlewnia dla loch luźnych i prośnych powstaje tuż obok porodówki wybudowanej w 2007 roku
FOTO: Dominika Stancelewska

Wyproszenia odbywają się w grupach i wszystkie pomieszczenia funkcjonują zgodnie z zasadą „całe pomieszczenie pełne – całe pomieszczenie puste”. Zawsze są one myte i dezynfekowane po wyprowadzeniu z nich zwierząt.

Porodówką i odchowalnią zajmują się pan Marek wraz z synem Marcinem, który w ciągu tych 20 lat zdążył założyć rodzinę. Panią Lucynę w sektorze loch luźnych i proś­nych wspomaga synowa Alicja. W produkcję i prowadzenie gospodarstwa zaangażowana jest bowiem cała rodzina, w tym córka Monika, która pracuje w prywatnym doradztwie rolniczym.

Pozostało 67% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. czerwiec 2025 10:05