– Aby odpowiednio zarządzać prosiętami po urodzeniu, niezmiernie ważne jest uzyskanie odporności biernej, czyli szczepienie loch w celu ochrony miotu. Daje to natychmiastową ochronę po pobraniu siary. Oczywiście tego rodzaju strategia wymaga odpowiedniego zarządzania dostępem do wymienia po porodzie i podaniem siary prosiętom w bardzo krótkim czasie. Szczepienie bierne jest jednak bardzo skuteczne, jeżeli chcemy chronić świnie przed chorobami, które pojawią się w najmłodszym wieku – mówiła w Lublinie dr Rebecca Morgenstern z firmy Boehringer Ingelheim.
Oprócz ochrony, którą zapewnia siara, równie ważna jest ochrona wynikająca z działania własnego układu odpornościowego. Pozwalają ją uzyskać szczepienia prosiąt, które dają dłużej utrzymującą się ochronę i potencjalnie lepszą odporność. Każde prosię wymaga jednak indywidualnej dawki i czasu na rozwinięcie się odporności.
Jak podkreślała prelegentka, szczepienie to nie tylko podanie dawki, lecz cały proces wymagający prawidłowego przygotowania, dobrej techniki zabiegu, odpowiedniego momentu i higieny. Najczęściej popełniane błędy wynikają z pośpiechu, rutyny i nieświadomości ich konsekwencji.
Kiedy szczepienie prosiąt koliduje z ochroną od loch
Skuteczność szczepień zależy od prawidłowego funkcjonowania i reaktywności układu odpornościowego, a końcowa formulacja szczepionki definiuje skuteczność i bezpieczeństwo danego produktu. Każda szczepionka ma precyzyjnie określony moment stosowania. Zbyt wczesne szczepienie prosiąt może kolidować z przeciwciałami siarowymi, a zbyt późne nie chronić przed zakażeniem.
– Wszystkie elementy układu odpornościowego świni są funkcjonalne od urodzenia, jednak zazwyczaj działają mniej efektywnie niż u osobników dorosłych. Im młodsze prosię, tym słabsza odpowiedź immunologiczna, a przeciwciała pochodzenia matczynego mogą zakłócać szczepienie. Czyli z jednej strony im później szczepimy, tym lepiej, ale z drugiej musimy uwzględnić, że po szczepieniu zwierzęta potrzebują dwa do trzech tygodni na wykształcenie odporności. Trzeba więc wybrać taki moment, aby zdążyć przed ekspozycją na patogeny – podkreślała ekspertka.
Najczęstsze błędy to:
- szczepienie prosiąt, gdy mają jeszcze wysoki poziom przeciwciał od lochy;
- szczepienie tuż przed odsadzeniem – duży stres;
- zbyt długie odstępy między pierwszą a drugą dawką.
– Należy kontrolować czynniki osłabiające odpowiedź immunologiczną i zmniejszać ilość patogenów poprzez właściwą bioasekurację i zarządzanie stadem. Zakażenie prosiąt, na przykład wirusem PRRS, zmniejsza skuteczność szczepień przeciwko PCV2. Również deficyty żywieniowe pogarszają skuteczność szczepienia, bowiem określone pierwiastki, witaminy i energia są niezbędne do wywołania odpowiedzi immunologicznej – tłumaczyła Rebecca Morgenstern.
Przez złe podanie szczepienia są nieskuteczne
Nawet najlepsza szczepionka nie zadziała prawidłowo, jeśli zostanie podana zwierzętom niepoprawnie. Typowe problemy, na jakie zwracała uwagę prelegentka, to:
- zbyt krótka lub zbyt długa igła,
- podanie domięśniowe jako podskórne lub odwrotnie,
- używanie brudnych pistoletów lub igieł,
- kilkukrotne używanie tej samej igły dla wielu zwierząt,
- wstrzyknięcie w złe miejsce.
Niektóre preparaty (szczególnie inaktywowane i zawiesinowe) wymagają mieszania przed każdym pobraniem dawki. Brak tej czynności powoduje nierównomierną zawartość antygenu i zbyt małą dawkę dla części zwierząt.
Skuteczność szczepienia może zniwelować stres, który obniża aktywność układu odpornościowego. Nie powinno się więc wykonywać szczepień w dniu transportu, po przemieszczeniu do nowych kojców ani po kastracji. Mieszanie stada przed szczepieniem, w jego trakcie lub tuż po nim to poważny błąd.
Jak przechowywać szczepionki?
Szczepionki są wyjątkowo wrażliwe na temperaturę i światło. Błędem jest przechowywanie w temperaturze powyżej 8°C, dopuszczenie do zamarznięcia szczepionki, wystawienie fiolki na światło słoneczne, długie przechowywanie otwartej fiolki. W przypadku wielu preparatów kilkuminutowe przegrzanie lub zamarznięcie powoduje całkowitą utratę skuteczności.
– Szczepienie zwierząt gorączkujących lub osłabionych to jeden z najpoważniejszych błędów. Konsekwencją jest brak wytworzenia odporności, pogorszenie zdrowia zwierząt, większe ryzyko powikłań i złudne poczucie ochrony stada. Szczepionki działają tylko wtedy, gdy układ odpornościowy jest w stanie zareagować prawidłowo, a to oznacza, że świnie muszą być zdrowe w momencie szczepienia – podkreślała Rebecca Morgenstern.
Dominika Stancelewska
