
Jak nie zatuczyć loszki? Żywienie i selekcja mają kluczowe znaczenie
Podczas spotkania z producentami trzody chlewnej w Jajkowie koło Brodnicy, w województwie kujawsko-pomorskim dr Krzysztof Janeczko z firmy Ceva Animal Health Polska zwracał uwagę na konieczność zapewnienia właściwej ilości składników pokarmowych w paszy dla loszek, aby ich nie zatuczyć.
Faza wzrostu przyszłej lochy ma bardzo duże znaczenie. Odpowiedni czas na selekcję to moment po odsadzeniu, przy masie ciała 25–30 kg oraz 80 kg, a cechy, które powinny być brane pod uwagę, to: kondycja, postawa kończyn, stan racic, liczba, symetria i ułożenie sutków. Przy ostatniej selekcji należy również ocenić rozwój zewnętrznych narządów płciowych.
– Loszki powinny być podzielone na odpowiednie grupy, czyli te w aklimatyzacji i przygotowaniu do rozrodu, dostępne do krycia, czyli tzw. cykliczne, po potwierdzeniu przynajmniej jednej rui – pomiędzy 210. a 260. dniem życia, a także loszki opóźnione – powyżej 260. dnia. Dzięki temu, że zaczniemy sprawdzać wiek loszek wprowadzanych do rozrodu i poddawać je synchronizacji, może się okazać, że udało nam się zwiększyć skuteczność pokryć z 85 do 98% – tłumaczył specjalista.
Syndrom drugiego miotu – jak nie stracić kolejnego cyklu?
Zdaniem eksperta, warunki środowiskowe, jakie zapewnimy loszkom, będą miały wpływ na wyniki. Zbytnie zagęszczenie w kojcach spowoduje, że zwierzęta będą w permanentnym stresie, co ostatecznie zablokuje wyrzut hormonów płciowych i wpłynie negatywnie na rozród. Należy zapewnić im w okresie odchowu powierzchnię 0,28 m2 na sztukę do 30 kg masy ciała, 0,56 m2 do 60 kg, 1,11 m2 do 120 kg i 1,40 m2 dla loszek dorosłych.
Jednym z największych wyzwań jest terminowo wyrażona ruja po odsadzeniu prosiąt, gdyż pierwiastki, które stanowią aż około 27% loch w stadzie, są najbardziej zagrożone przerwą w cyklu rozrodczym i brakiem rui. Zwłaszcza jeśli żywiliśmy je nieodpowiednio zbilansowaną paszą podczas laktacji.
To, jak locha je w sektorze porodowym, będzie miało odzwierciedlenie w liczbie i wielkości pęcherzyków jajnikowych. Jeżeli locha przez cały okres laktacji pobiera odpowiednią dawkę paszy, wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za dojrzewanie pęcherzyków jest stabilne.
Podczas spadku spożycia paszy jest zdecydowanie mniej pęcherzyków odpowiedniej wielkości i locha albo nie ma rui, albo ma cichą ruję bądź rodzi zdecydowanie mniej prosiąt. A jak tłumaczył dr Janeczko, według hiszpańskich wyliczeń, 3 tygodnie przerwy z powodu nieskutecznego pokrycia lochy kosztują między 42 a 52 euro, czyli nawet 220–230 zł na samicę.