UOKiK stwierdził, że większość ryzyka w tuczu nakładczym związana jest z jakością dostarczanych przez firmy zwierząt oraz paszy, tymczasem to rolnik ponosi odpowiedzialność finansową za gorsze wyniki produkcyjneDominika Stancelewska
StoryEditorInterwencja UOKiK

Koniec z bezprawnym pomniejszaniem wynagrodzenia dla rolników za tucz nakładczy

06.02.2024., 15:00h
Po interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sytuacja producentów trzody chlewnej funkcjonujących w systemie tuczu kontraktowego ma się poprawić. Spółki Agrifirm Polska i Agri Plus zobowiązały się do zmiany swoich praktyk, dzięki czemu rolnicy nie będą już ponosili konsekwencji finansowych za zdarzenia od nich niezależne. Nie chodzi tu o kwestionowanie całej idei tuczu nakładczego, lecz o bezprawne pomniejszanie wynagrodzenia producentów świń.

UOKiK: Agrifirm Polska i Agri Plus obciążały nadmiernym ryzykiem rolnika, co mogło stanowić nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej

Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w 2021 roku 20–22% skupu żywca wieprzowego w Polsce odbywało się na podstawie umów tuczu kontraktowego. Dla porównania: w 2016 roku było to 12–15%.

Producenci trzody chlewnej decydujący się na chów w takim systemie spotykają się często z nieuczciwymi warunkami narzucanymi im przez duże koncerny. Przypomnijmy, że skontrolowane firmy należą do dużych międzynarodowych grup kapitałowych. Agrifirm Polska jest częścią niderlandzkiego producenta pasz Royal Agrifirm Group, natomiast Agri Plus należy, podobnie jak producent mięsa Animex, do grupy Smithfield Foods kontrolowanej przez chiński koncern WH Group – największego producenta wieprzowiny na świecie.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził, czy umowy tych dwóch spółek zabezpieczają rolników przed ryzykiem związanym z tuczem kontraktowym.

Nasze zastrzeżenia wzbudziły zasady ustalania cen za tuczniki dostarczone do organizatora tuczu kontraktowego. Agrifirm Polska i Agri Plus obciążały nadmiernym ryzykiem rolnika, co mogło stanowić nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej przez tych przedsiębiorców. Zlecający tucz obniżali ceny w przypadku nieosiągnięcia przez rolnika zamierzonych celów, nawet jeśli sami dostarczyli wadliwą paszę lub zwierzęta w stanie, który uniemożliwiał osiągnięcie wymaganej wagi – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Tucz nakładczy zapewnia rolnikom stabilność, ale jednocześnie w charakteryzuje się bardzo niskim poziomem opłacalności

W tuczu kontraktowym za zakup, transport i dostarczenie warchlaków w dobrym stanie zdrowotnym, a także za dobór technologii chowu i dostarczenie paszy odpowiadają firmy organizujące tucz. Opłacalność rolnika zależy więc w decydującej mierze od tego, co dostarczy mu firma. Jednak to rolnik otrzymuje niższe wynagrodzenie w przypadku nadmiernego poziomu upadków świń lub zbyt wysokiego wskaźnika wykorzystania paszy, mimo że wpływ na to mogły mieć warunki transportu warchlaków i ich zdrowotność, źle dobrana metoda chowu lub też obniżona jakość paszy.

Rolnik może, co prawda, liczyć na stałe przychody, unikając tym samym cyklicznych wahań cen skupu tuczników, jednak jego zarobek uzależniony jest od potrąceń od cen przewidzianych w umowach. Na wynagrodzenie rolnika wpływa bowiem w znacznej mierze wskaźnik wykorzystania paszy (FCR). Jednak, jak tłumaczy w swojej analizie Instytut Zootechniki, istnieje wiele czynników, które mogą wpłynąć na wzrost współczynnika FCR, czyli większe zużycie paszy, wydłużenie okresu tuczu czy zwiększone upadki w trakcie chowu zwierząt. Mogą one być spowodowane stresem związanym z adaptacją warchlaków do nowych warunków, ich pochodzeniem z różnych ferm, przenoszeniem do innych pomieszczeń i łączeniem w grupy, a także czasem i warunkami transportu.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pozyskał dane o kosztach bezpośrednio od rolników współpracujących z Agrifirm Polska i Agri Plus. Zostały one zestawione z danymi dotyczącymi kosztów rolników prowadzących produkcję trzody chlewnej niezależnie. Pokazują, że niezależna produkcja żywca wieprzowego była w przeciągu kilku lat niedochodowa. Ekspertyzy IERiGŻ wykazały natomiast, że tucz kontraktowy w tym okresie przynosił rolnikom zyski w odróżnieniu od tuczu otwartego wolnorynkowego, w którym próg opłacalności nie został przekroczony i ukształtował się na poziomie 88,9%, co oznacza stratę dla gospodarstwa. W gospodarstwach współpracujących z Agrifirm i Agri Plus wskaźniki te kształtowały się w analogicznym okresie na poziomie kilku punktów procentowych powyżej 100%, czyli utrzymały rentowność. Tucz nakładczy zapewnia więc stabilność, ale jednocześnie w opinii UOKiK charakteryzuje się bardzo niskim poziomem opłacalności.

image

UOKiK stwierdził, że większość ryzyka w tuczu nakładczym związana jest z jakością dostarczanych przez firmy zwierząt oraz paszy, tymczasem to rolnik ponosi odpowiedzialność finansową za gorsze wyniki produkcyjne

FOTO: Dominika Stancelewska

Skala produkcji to ważny czynnik determinujący efekty ekonomiczne, a rolnicy prowadzący chów świń w ramach tuczu nakładczego utrzymują zazwyczaj więcej świń niż rolnicy prowadzący tucz niezależnie, co może wpływać na opłacalność produkcji. Zdaniem UOKiK, mimo skarg na sposób organizacji tuczu kontraktowego i zastrzeżeń prezesa co do poszczególnych jego elementów ekspertyzy wykazały, że ta forma produkcji może przynosić rolnikom określone korzyści. Mimo wszystko w wydanej decyzji zobowiązał Agri Plus i Agrifirm do zmiany stosowanych praktyk, tak aby wyeliminować z tuczu kontraktowego elementy przenoszące w sposób nadmierny ryzyko na rolnika.

Co Agri Plus i Agrifirm zmienią w swoich warunkach dla rolników?

Spółka Agri Plus zobowiązała się, że wprowadzi dłuższy termin weryfikacji przez rolników dostarczonych zwierząt i pasz oraz uruchomi procedurę zgłoszenia reklamacji w przypadku prosiąt i warchlaków niskiej jakości oraz wadliwej paszy.

Już z chwilą przywozu zwierząt rolnicy będą mogli samodzielnie lub z pomocą lekarza weterynarii zweryfikować stan warchlaków oraz prosiąt i odmówić ich przyjęcia, jeśli będą miały ewidentne defekty. Rolnicy będą musieli zgłosić ten fakt bezpośrednio po dostawie, nie później niż w ciągu 48 godzin. Nie zamyka to drogi do dalszej reklamacji po dokładniejszych oględzinach – do 7 dni od dostawy. Spółka wycofała się również z postanowienia, które przewidywało obniżenie ceny wszystkich dostarczanych przez rolnika świń w przypadku przekroczenia przez określoną ich część limitów wagowych.

Z kolei Agrifirm Polska zobowiązała się, że wydłuży terminy zgłaszania reklamacji. W przypadku zwierząt będzie to 10 dni, paszy – do 21 dni. Wyeliminowane zostaną także postanowienia, które uprawniają ją do obniżenia ceny za każdego tucznika oddanego do ubojni w przypadku przekroczenia progu upadków określonych w umowie. Przeprowadzana będzie również waloryzacja cen płaconych za świnie przy wzroście kosztów mediów, które ponoszone są wyłącznie przez rolnika. Agri Plus przekonuje, że już wcześ­niej zwaloryzował wynagrodzenie w tuczu kontraktowym, uwzględniając uwarunkowania rynkowe oraz inflację.

To nie pierwsza interwencja UOKiK-u w sprawie tuczu nakładczego

Jak podkreśla UOKiK, podjęcie interwencji w sprawie dużych podmiotów rynkowych powinno być sygnałem również dla pozostałych organizatorów tuczu nakładczego, iż należy dostosować swoje umowy tak, aby uwzględniały odpowiedni podział ryzyka i wartości między organizatora tuczu i rolnika.

Nie są to pierwsze decyzje dotyczące tuczu kontraktowego. W 2022 roku Tomasz Chróstny nałożył ponad 68 mln zł na Agri Plus za niedozwolone pozbawianie producentów trzody chlewnej przyznanej im pomocy związanej z obniżonym dochodem na obszarach występowania afrykańskiego pomoru świń. Przeprowadzone postępowanie wykazało, że działania przedsiębiorcy stanowiły nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej.

Czytaj więcej: Ponad 68 mln zł kary dla Agri Plus. UOKiK: firma zabierała rolnikom dopłaty

Dominika Stancelewska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 17:52