Ile wody naprawdę potrzebują świnie? Zaskakujące dane
Dzienne zapotrzebowanie świń na wodę szacuje się na 2 l na odsadzone prosię, 4–7 l na tucznika, do 16 l na lochę w okresie ciąży i 21 l dla loch w okresie laktacji. Spożycie wody przez lochy prośne wskazuje, że stosunek wody do paszy jest stabilny przy pierwszym i drugim wyproszeniu, a wzrasta z każdym kolejnym porodem. Latem wysokie temperatury nasilają stres cieplny u świń. Może to prowadzić do zmniejszenia apetytu, utraty masy ciała i zmniejszenia wydajności. Tym bardziej istotne jest wtedy pobranie wody.
– W wysokiej temperaturze otoczenia, powyżej 25°C, lochy pijące wodę o temperaturze 10 i 15°C pobrały więcej paszy i wody oraz wykazywały większą produkcję mleka, co skutkowało lepszą wydajnością miotu niż u loch pobierających wodę o temperaturze 22°C – twierdzi dr Pedro Medel z Innovabiotics z Hiszpanii.
Temperatura wody ma znaczenie! Jak prosięta wybierają wodę?
Temperatura otoczenia wpływa również na preferencje prosiąt co do temperatury wody. W temperaturze 21–22°C zaobserwowano o 17% mniejsze dzienne tempo wzrostu w grupie prosiąt otrzymującej wodę podgrzaną do temperatury 28,4°C w porównaniu z grupą kontrolną pijącą wodę o temperaturze 17,8°C. Wzrost temperatury otoczenia z 20 do 28°C doprowadził do czterokrotnego zwiększenia zapotrzebowania na wodę u prosiąt ssących. Także wiek zwierząt może mieć istotny wpływ na to, jaką wodę piją chętniej. Prosięta w wieku 6–7 tygodni wybierały cieplejszą wodę, o temperaturze do 25°C, podczas gdy starsze osobniki piły głównie zimną wodę przy tych samych temperaturach otoczenia. Z drugiej strony, jeśli temperatura wody jest zbyt niska, zwłaszcza zimą, może to prowadzić do stresu u prosiąt. W okresie zimowym temperatura wody pitnej na poziomie 30°C w porównaniu z temperaturą 13°C zwiększała średnie dzienne przyrosty i strawność składników odżywczych, co prowadziło do poprawy współczynnika wykorzystania paszy oraz zmniejszenia ilości szkodliwych bakterii w jelicie ślepym.
Co kryje się w wodzie? Biofilm i chorobotwórcze bakterie
Woda musi być bezpieczna pod względem mikrobiologicznym. Obniżenie jej pH jest skutecznym sposobem zapobiegania rozwojowi mikroorganizmów.
– Często w systemie rur wodnych w gospodarstwach obecny jest biofilm, czyli grupy bakterii otoczone wytwarzaną przez nie substancją ochronną, która sprawia, że są one znacznie odporniejsze na działanie różnych środków. Mikroorganizmy tworzące biofilm, w tym Escherichia coli, Streptococcus suis, Salmonella spp., Clostridium perfringens, Pasteurella multocida i Pseudomonas aeruginosa, mają wpływ na zdrowie trzody chlewnej, a dodatkowo mogą być patogenami odzwierzęcymi, stanowiącymi zagrożenie dla zdrowia ludzi – mówi Medel.
Śmiertelne zagrożenie dla prosiąt: Streptococcus suis
Streptococcus suis to bakteria odpowiedzialna za występowanie zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych u prosiąt po odsadzeniu, co wiąże się z wysokim poziomem śmiertelności i zachorowalności w stadach świń. Patogen ma zatem znaczący wpływ na ekonomikę produkcji trzody chlewnej. Ślina to także jeden z czynników wpływających na odpowiedni mikrobiom.
Naturalna broń przeciw patogenom – MCFA zamiast antybiotyków?
– Ślina świń jest głównym naturalnym siedliskiem patogenu i najprawdopodobniejszym źródłem zakażenia. Podawanie z wodą MCFA, czyli średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych, w ilości 1 ml/l zmniejsza konieczność stosowania antybiotyków w kontroli zakażeń Streptococcus suis. Odnotowano również u prosiąt wzrost pobrania paszy o 4,6% i przyrostów masy ciała o 5,6% w okresie od 28. do 70. dnia. Średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe i ich monoglicerydy działają jako środki przeciwdrobnoustrojowe, naruszając otoczkę lipidową patogenów, w tym bakterii i wirusów. Najskuteczniejsze działanie przeciwbakteryjne stwierdzono wobec bakterii Gram-dodatnich, takich jak Streptococcus spp. czy Staphylococcus spp. – wyjaśnia dr Pedro Medel.
Jak tłumaczył ekspert, pH środowiska nie wpływa na skuteczność średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych, co pozwala im wykazać działanie przeciwdrobnoustrojowe w różnych częściach układu pokarmowego. Średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe i ich monoglicerydy charakteryzują się silnym działaniem przeciwbakteryjnym, mogą łagodzić uszkodzenia jelit i kontrolować objawy biegunki, dlatego mogą być stosowane jako alternatywa ograniczająca zużycie antybiotyków. Dodanie mieszanki monoglicerydów krótko- i średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych złagodziło u prosiąt objawy uszkodzenia jelit i zmniejszyło wydalanie kału przy zakażeniu Esecherichia coli.
Dominika Stancelewska
