Rok 2025 okazał się wyjątkowo trudny dla producentów zbóż i hodowców. Nadmiar wilgoci sprawił, że w wielu partiach zbóż wykryto zwiększoną ilość mykotoksyn, a średnia zawartość wody w ziarnach pszenicy i pszenżyta przekraczała 13%, sięgając często 15%.
Tak duża wilgotność w połączeniu z wysokimi temperaturami nocnymi sprzyja namnażaniu się grzybów z rodzaju Fusarium, Aspergillus i Penicillium. To właśnie one produkują toksyczne metabolity wtórne – mykotoksyny – które mogą poważnie zaburzyć zdrowie świń i zrujnować efektywność produkcji. Wilgotne ziarno w okresie przechowywania ma tendencję do dalszego pleśnienia i rozwoju grzybów z rodzaju Aspergillus, których metabolity są jeszcze bardziej toksyczne niż Fusarium. Ryzyko skażenia pasz jest realne w całym kraju.
Nawet 80% surowców skażonych mykotoksynami
Mykotoksyny to toksyczne substancje wytwarzane przez grzyby pleśniowe w warunkach stresowych – przy dużej wilgotności, wysokiej temperaturze i uszkodzeniu ziarna. Występują powszechnie w zbożach, śrutach poekstrakcyjnych, kiszonkach i paszach. Problem jest globalny – szacuje się, że nawet 80% produktów rolnych na świecie może być nimi zanieczyszczonych. W Polsce, po tegorocznych żniwach, szczególne zagrożenie stanowią: deoksyniwalenol (DON), zearalenon (ZEN), aflatoksyny, ochratoksyna A (OTA) i fumonizyny. Ich łączny wpływ jest szczególnie groźny, ponieważ toksyny działają synergistycznie – nawet przy małych stężeniach efekt toksyczny może się sumować, powodując długotrwałe problemy zdrowotne w stadzie.
W naszym klimacie najpowszechniejszą toksyną jest deoksyniwalenol (DON) z grupy trichotecenów. Występuje głównie w kukurydzy, ale także w zbożach, i powoduje zaburzenia układów pokarmowego, immunologicznego i rozrodczego. Już przy stężeniu 300 ppb obserwuje się negatywny wpływ na produkcyjność, a partie przekraczające 1000 ppb wywołują wymioty, biegunki i krwawienia jelitowe. Badania pokazują, że dawka 2 mg/kg paszy obniża pobranie i przyrosty świń, 1,3 mg/kg wystarczy, by zmniejszyć apetyt u tuczników, 5 mg/kg redukuje pobranie paszy nawet o 50%, powyżej 12 mg/kg zwierzęta przestają jeść, przy 20 mg/kg dochodzi do wymiotów. DON uszkadza błonę śluzową jelit, co osłabia wchłanianie składników pokarmowych i pogarsza odporność.
Zearalenon – cichy niszczyciel rozrodu
Zearalenon (ZEN) to mykotoksyna szczególnie niebezpieczna dla loch i loszek. Działa estrogenowo, zakłócając gospodarkę hormonalną i cykl płciowy. Już na poziomie 1–5 mg/kg paszy powoduje zaczerwienienie i obrzęk narządów płciowych, a 3–10 mg/kg – urojone ciąże. Skutki dla rozrodu są bardzo poważne – wypadanie macicy i jelita grubego, mumifikacja płodów i rodzenie martwych prosiąt, powtarzanie rui i obniżona skuteczność pokryć, rozkroczność prosiąt i problemy z laktacją. Zearalenon jest szczególnie groźny dla stada podstawowego, gdyż lochy są użytkowane długo i narażone na kumulacyjny efekt toksyny.
Kolejną grupą zagrożeń są aflatoksyny, w tym szczególnie aflatoksyna B1, występująca w kukurydzy, ziarnach zbóż, słoneczniku i białkowych surowcach paszowych. Powstaje przy wilgotności powyżej 15% i temperaturze około 30°C. U świń powoduje uszkodzenia wątroby i nerek, obniżenie przyrostów i wykorzystania paszy, anemię i osłabienie. Aflatoksyny mogą być przenoszone przez mleko loch – prosięta karmione mlekiem od zakażonych matek są więc pośrednio narażone.
Ochratoksyna A (OTA) atakuje głównie nerki i wątrobę. Najczęściej występuje w życie i pszenicy. Już przy stężeniu 5–20 mg/kg
paszy powoduje zmniejszenie masy ciała, zaburzenia ruchowe i nagłe upadki świń. OTA pogarsza odporność i sprzyja infekcjom dróg moczowych.
Połączenie kilku mykotoksyn szczególnie niebezpieczne
Mykotoksyny często występują razem. Ich łączne działanie potęguje skutki – nawet jeśli każda z nich z osobna występuje w dopuszczalnych granicach. Takie połączenie powoduje osłabienie układu odpornościowego, problemy z rozrodem, wzrost podatności na choroby zakaźne i pogorszenie efektywności produkcji. Aby chronić stada, zaleca się regularne badanie surowców paszowych, stosowanie surowców z pewnych źródeł i certyfikowaną jakością, kontrolę wilgotności i przewiewności ziarna w magazynach, a w przypadku skażenia – użycie dodatków paszowych wiążących mykotoksyny.
Nowoczesne sorbenty, zawierające glinokrzemiany, bentonity, tlenki glinu, działają przede wszystkim w przewodzie pokarmowym, odrywając mykotoksyny od cząsteczki paszy i je adsorbując, dzięki czemu nie ulegają wchłonięciu, a przechodzą przez układ pokarmowy i są wydalane z kałem. Niestety, związki sorpcyjne mogą wiązać także składniki mineralne. Skutecznym rozwiązaniem jest stosowanie drożdży Saccharomyces cerevisiae. Ich ściany zawierają beta-D-glukany wiążące aflatoksyny, deoksyniwalenol i zearalenon. Drożdże po wydaleniu z kałem podlegają biodegradacji, a glukany nie reagują ze składnikami pokarmowymi. Dla zearalenonu skuteczne są bakterie Propionibacterium freudenreichii ssp. shermanii, które szybko degradują tę toksynę.
Dominika Stancelewska
