StoryEditorŚwinie

W 2020 roku rolnik nie zarobił ani na świniach, ani na ziemniakach

28.12.2020., 10:12h
Witold Szczerba prowadzi gospodarstwo produkujące trzodę chlewną, ale dochód opiera również na produkcji roślinnej. Rolnik uprawia ziemniaki – zarówno jadalne, jak i przemysłowe. Te dwie gałęzie zazwyczaj się uzupełniają, ale 2020 rok był wyjątkowo niesprzyjający, bo w stosunku do poprzedniego spadły zarówno ceny ziemniaków jadalnych, jak i tuczników.

Produkcja od warchlaka do tucznika w cyklu zamkniętym pozwala oszczędzić

Witold Szczerba produkuje tuczniki w cyklu zamkniętym. Utrzymuje 35 loch rasy pbz, od których uzyskane potomstwo w całości przeznacza do tuczu.

– Nie sprzedaję warchlaków. Uważam, że w cyklu zamkniętym od prosiaka do tucznika zostanie mi więcej pieniędzy. Staram się zaoszczędzić na każdym etapie produkcji. Po pierwsze, oszczędzam na własnej produkcji warchlaka, a po drugie skarmiając podczas tuczu wyprodukowane w gospodarstwie ziarno. Cena zbóż nie jest wprawdzie najgorsza w porównaniu z innymi latami, ale uważam, że sporządzając mieszanki w oparciu o własne zboże, obniżam koszty produkcji – wyjaśnia Witold Szczerba.

Jak rolnik oszczędza na paszach dla świń?

Prosięta przy maciorach otrzymują gotową mieszankę, natomiast po odsadzeniu, w zależności od masy ciała, gospodarz podaje trzy różne mieszanki przygotowane w gospodarstwie. Bazuje na zbożach i koncentracie. W ubiegłym roku w skład mieszanki wchodziło jeszcze mielone ziarno kukurydzy, ale w tym roku ze względu na wyższą jego cenę sprzedał kukurydzę i zastąpił ją ziarnem zbóż.

– Zbóż mam więc...
Pozostało 79% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 11:02