StoryEditorŚwinie

Wirus PRRS - choroba powodująca największe straty ekonimiczne

26.08.2016., 14:08h
Wirus zespołu rozrodczo-oddechowego świń nie przestaje być przyczyną strat ekonomicznych producentów trzody chlewnej na całym świecie. Jest szeroko rozpowszechniony także w większości krajów europejskich. Do kontroli PRRS i ograniczenia skutków jego występowania konieczne jest dobre zarządzanie stadem. Wciąż też pracuje się nad zwiększeniem skuteczności szczepionek, gdyż wirus bardzo szybko się zmienia.

Zespół rozrodczo-oddechowy (PRRS) pozostaje jedną z najważniejszych ekonomicznie chorób świń na świecie, wpływając negatywnie na rozród i przyrosty w zakażonych stadach. Jest chorobą szybko rozprzestrzeniającą się, przebiegającą z zaburzeniami ze strony układu oddechowego i rozrodczego. Przy czym postać oddechowa jest znacznie częstsza niż postać z zaburzeniami w rozrodzie. Mimo szczepień profilaktycznych i przechorowań zdarza się, że schorzenie dotyka po raz drugi te same zwierzęta, co związane jest z pojawianiem się coraz to nowych, bardziej zjadliwych szczepów wirusa.

Zespół rozrodczo-oddechowy występuje niemal we wszystkich krajach charakteryzujących się intensywną produkcją trzody chlewnej. W niektórych krajach zachodnioeuropejskich wykryto zakażenie ponad 90% ferm. Jest też najdroższą chorobą dotykającą produkcję świń. Koszty jej występowania w Stanach Zjednoczonych oceniane są w przybliżeniu na 664 mln dolarów rocznie, a w przeliczeniu na jednego tucznika wynoszą prawie 13 dolarów.

Aklimatyzacja najważniejsza

Mimo że lekarze weterynarii opracowali wiele strategii kontroli i eliminacji choroby ze stad świń, ryzyko ponownej infekcji pozostaje wysokie nawet przy stosowaniu najlepszych metod zarządzania i bioasekuracji. Przestrzeganie zasad jest jednak absolutnie niezbędne i umożliwia odsadzanie prosiąt wolnych od wirusa PRRS, co daje podstawy do przyszłej eliminacji drobnoustroju.

Objawy kliniczne PRRS mogą być bardzo zmienne, dlatego rozpoznanie musi być potwierdzone badaniem laboratoryjnym. Najczęściej w tym celu wykorzystuje się test ELISA (do wykrywania przeciwciał) i PCR (do wykrywania materiału genetycznego wirusa).

Pierwszym i najważniejszym warunkiem, który powinien stanowić początek programu kontroli wirusa PRRS, jest przerwanie jego krążenia w stadzie podstawowym. Profilaktyka ogólna w stadach wolnych od PRRS polega przede wszystkim na ochronie przed wprowadzeniem świń zainfekowanych. Zwierzęta zarodowe muszą pochodzić wyłącznie ze stad wolnych od tej choroby, w których prowadzone są regularne badania monitoringowe. Mimo tego świnie włączane do stada powinny być zbadane serologicznie w kierunku obecności przeciwciał dla wirusa PRRS.




Loszki wprowadzane do stada, w którym jest obecny wirus PRRS, są wrażliwe na zakażenie. Powinny więc zostać odpowiednio przygotowane, zanim zostaną włączone do grupy loch. Dlatego też aklimatyzacja jest pierwszym i kluczowym elementem programu zwalczania zespołu rozrodczo-oddechowego. Jest to też sposób najtańszy. W tym celu loszki muszą co najmniej 6 tygodni przed włączeniem do stada zostać zakażone szczepem wirusa PRRS występującym w gospodarstwie. Najczęściej siewcami wirusa są warchlaki między 7. a 9. tygodniem życia. Zakażone w trakcie aklimatyzacji świnie powinny być po 4 tygodniach dodatkowo zaszczepione, tak by w momencie włączania do stada miały jak najwyższy poziom odporności.

Również lochy po przechorowaniu wcześniejszego zakażenia mogą być wrażliwe na infekcję odmiennym antygenowo szczepem wirusa. Ważnym elementem postępowania jest więc stabilizacja immunologiczna stada podstawowego, pozwalająca ochronić prosięta ssące przed zakażeniem. Zabezpieczenie przed krążeniem wirusa w stadzie i budowa wysokiego poziomu odporności przeciw wirusowi PRRS są najważniejsze. Wśród metod zwalczania na równym poziomie ważne są organizacja produkcji, jak i szczepienia. Przy czym nie istnieje jeden uniwersalny program szczepień, a tworzenie się odporności poszczepiennej jest procesem długotrwałym. Program szczepień powinien być każdorazowo dostosowany do potrzeb danego stada.

Wysoce zjadliwe szczepy

Od czasu wykrycia pierwszych przypadków zespołu rozrodczo-oddechowego świń w 1987 roku w Stanach Zjednoczonych i w 1991 roku w Europie wirus PRRS znacząco się zmienił. Jego mutacje mają jeden z najwyższych na świecie wskaźników (30–40 razy wyższy niż wirus grypy). Spowodowało to bardzo duże zróżnicowanie wśród genotypów. Ponadto, wbrew wcześniejszym opiniom, zróżnicowanie genotypu europejskiego jest obecnie znacznie większe niż amerykańskiego. Ten drugi odnotowuje się również w wielu krajach Europy i Azji. Specjaliści przypuszczają, że szczepy mogły zostać wprowadzone wraz ze szczepionkami i mogą stwarzać ryzyko pojawienia się nowych zjadliwych szczepów, a tym samym stwarzać trudności w diagnozowaniu choroby.




Wirus PRRS zmniejsza sprawność układu odpornościowego i może nie tylko przetrwać w organizmie, ale jeszcze się namnażać. Stąd występowanie tak wielu zakażeń wtórnych i problemów klinicznych na skutek zakażenia.

Wykazano, że nawet 15% dorosłej populacji może dawać ujemne wyniki w testach ELISA w 2–3 miesiące po zakażeniu stada wirusem PRRS. Długotrwała obecność patogenu w organizmie po zakończeniu ostrej, objawowej fazy choroby stwierdzana była do 157 dni po infekcji warchlaków. Zakażenie trwałe u loch może trwać krócej – do 135 dni. Jeśli takie zwierzęta sieją wirus, wrażliwe świnie mogą ulec zakażeniu, co skutkuje nieregularnymi okresami występowania objawów klinicznych PRRS w stadzie.

Dominika Stancelewska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
02. maj 2024 11:23