StoryEditorWiadomości z branży

Propozycja umowy handlowej UE z Nową Zelandią może uderzyć w rolników

17.06.2020., 10:06h
Unia Europejska prowadzi rozmowy z Nową Zelandią w zakresie liberalizacji handlu produktami mleczarskimi. Co może to oznaczać dla polskich rolników? Stanowisko w  tej sprawie zajęli Waldemar Broś, Leszek Hądzlik, Edmund Borawski i dr inż. Klemens Ciesielski.
Pan Minister
Jan Krzysztof Ardanowski
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Polski sektor mleczarski wyraża głębokie zaniepokojenie propozycjami Unii Europejskiej dotyczącymi ułatwienia dostępu na rynek unijny produktów mlecznych pochodzących z Nowej Zelandii. Uważamy, że trwające negocjacje UE–Wielka Brytania, będą miały ogromny wpływ na sektor mleczarski w UE i tak długo jak nie będą znane ich wyniki, UE nie powinna podejmować żadnych zobowiązań dotyczących ułatwienia w dostępie do unijnego rynku dla produktów mlecznych z krajów trzecich.

Liberalizacja handlu w zakresie udostępnienia „wrażliwego” unijnego rynku mleka importerom m.in. z Nowej Zelandii doprowadzi do obniżenia cen płaconych europejskim rolnikom. Faworyzowanie Nowej Zelandii w zakresie 10-krotnego zwiększenia dostaw koncentratów białek serwatkowych przy 0% stawce cła, utrudni Polsce sprzedaż tych wysoko rentownych produktów, których wyrób zostanie zwielokrotniony po oddaniu w latach 2019–2020 nowoczesnych instalacji.

Nasze nieoficjalne informacje dotyczące szczegółów umowy o wolnym handlu pomiędzy UE a Nową Zelandią zostały przedstawione w piśmie Związku Polskich Przetwórców Mleka z dnia 28 czerwca 2020 roku (znak: ZPPM/16/2020).

Pragniemy zauważyć, że poprzednia oferta Komisji Europejskiej zawarta w propozycji ogólnej umowy handlowej z Nową Zelandią, nie zawierała żadnych koncesji dotyczących mleka i produktów mlecznych. Jeżeli to możliwe, prosimy o przedstawienie naszego stanowiska podczas spotkania, w tej sprawie, państw członkowskich zaplanowanego na piątek, 5 czerwca br.
 

Prezes Zarządu
Krajowego Związku
Spółdzielni Mleczarskich
mgr inż. Waldemar Broś

Prezes Zarządu
Krajowego Stowarzyszenia
Mleczarzy

dr inż. Klemens Ciesielski

Prezydent Polskiej Federacji
Hodowców Bydła
i Producentów Mleka

Leszek Hądzlik

Prezes Polskiej Izby Mleka

Edmund Borawski

 
 
Warszawa, 02.06.2020 r.

Komentarz
 
Zgodnie z informacją przekazaną przez Europejskie Stowarzyszenie Mleczarzy (EDA), Unia Europejska prowadzi rozmowy z Nową Zelandią w zakresie liberalizacji handlu produktami mleczarskimi.

W ramach umowy o wolnym handlu w okresie 10 lat od wejścia umowy w życie proponuje się wyjątkowo korzystne warunki dla Nowej Zelandii w zakresie eksportu produktów mleczarskich na rynek Unii Europejskiej i tak:

1) zwiększa się kontyngent dla masła z 600 ton do 6000 ton przy stawce cła wynoszącej 30% stawki stosowanej w ramach klauzuli najwyższego uprzywilejowania,
2) zwiększa się kontyngent dla serów z 1500 ton do 15 000 ton przy stawce cła w wysokości 50%,
3) zwiększa się kontyngent dla odtłuszczonego mleka w proszku z 200 ton do 2000 ton, przy stawce cła w wysokości 30%,
4) zwiększa się kontyngent dla pełnego mleka w proszku z 600 ton do 6000 ton, przy stawce cła w wysokości 50%,
5) zwiększa się kontyngent dla koncentratów mlecznych z 2.000 ton do 20 000 ton, przy stawce cła w wysokości 0%,
6) zwiększa się kontyngent dla koncentratów białek serwatkowych z 4000 ton do 40 000 ton, przy stawce cła w wysokości 0%.

Jak nietrudno się zorientować, kontyngenty dla Nowej Zelandii proponuje się zwiększyć dla każdego produktu 10-krotnie a kuriozalnym pomysłem jest zgoda na zniesienie cła, czyli zastosowanie stawki zerowej dla koncentratów mlecznych i koncentratów białek serwatkowych.

Wyrażam głębokie przekonanie, że przyjdzie czas na opamiętanie i tego typu umowy nie będą podpisywane z Nową Zelandią, bo oznaczałoby to ogromne kłopoty dla unijnego i polskiego mleczarstwa oraz rolników-producentów mleka.

Waldemar Broś
Prezes Zarządu KZSM
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 06:19