Dokładnie tyle – 20% plonu kukurydzy, a czasami nawet więcej, zabierają w Polsce choroby występujące w kukurydzy. Jeszcze pięć lat temu o tym problemie praktycznie nie rozmawiano, bo i nie było czym chronić kukurydzy. Jedynym zabezpieczeniem przed zgorzelą siewek, głownią pylącą kukurydzy i częściowo przed głownią guzowatą kukurydzy były zaprawy nasienne. Dziś jest zarejestrowanych kilka fungicydów do nalistnego stosowania w kukurydzy, z którymi rolnicy spotkali się zapewne odwiedzając liczne Dni Kukurydzy. Dają one możliwość ograniczania groźnych chorób w późniejszych fazach rozwojowych.