– Tak naprawdę, to nie wiemy co z nami będzie. Nie znamy żadnych konkretów – mówi Karol Lipiński. – Nikt nas o niczym nie informuje. Przerażające są również ceny, jakie proponuje się nam za ziemię. Ostatnia proponowana kwota to 5 zł za m2 . Kiedy w 2017 roku zrodził się pomysł powstania CPK, mówiono o 35–40 zł za m2 . Niepewność i brak konkretnych ustaleń sprawia, że obecnie nikt ziemi nie sprzedaje ani nikt nie kupuje. Nikt w nic nie inwestuje. Wszystko stoi i jedyne z czym pozostaliśmy, to niepewność jutra i pytanie czy wszystko trzeba będzie zaczynać od zera?
Rozżalony hodowca – podobnie jak wielu innych – oczekuje jedynie uczciwych zasad postępowania i informacji co do przyszłości swojego gospodarstwa, z którego 47 ha obejmuje planowana inwestycja CPK. Rodzina Karola Lipińskiego to kolejne pokolenie pracujące na gospodarstwie, które przez lata powiększało je i rozwijało. 12 lat temu hodowca zainwestował (wyłącznie z własnych funduszy) w nową, uwięziową oborę.
– Szybko jednak pożałowaliśmy, że nie zdecydowaliśmy się na obiekt wolnostanowiskowy, ponieważ w uwięziowym nakład pracy wkładany w codzienną obsługę zwierząt...