Takie właśnie doświadczenia ma Stanisław Jasyk, rolnik z Wojciechowa (gmina Wilków, powiat namysłowski) gospodarujący z rodziną na niemal 100 ha, na których uprawia pszenicę, rzepak i buraki.
– Nieprawidłowe wykonanie prac geodezyjnych związanych z określeniem przebiegu granic nieruchomości powoduje błędy dotyczące obliczenia wielkości pola powierzchni działki. To może z kolei prowadzić do powstania wadliwych wpisów w ewidencji gruntów i budynków – informuje Jolanta Plieth-Cholewińska z Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii.
– Myślę, że geodeci popełniają błędy świadomie albo z braku wiedzy i umiejętności. Nie wiem, co gorsze – mówi Stanisław Jasyk.
Przyznaje, że był w szoku, kiedy okazało się, że po jednym z wytyczeń z jego działki rolnej w Idzikowicach ubyło 10 arów ziemi.
Ta historia zaczęła się w 1976 r. Według dokumentu, który otrzymał rolnik, choć potwierdza go tylko gmina, posiada tam 1,1 ha w dwóch częściach – 0,5 ha i 0,6 ha. Zaś na tej samej karcie dokumentu w rubryce obliczenia projektowe jest tylko 1 ha ziemi.
Gruntu ubywa także później, gdy jedna z działek (0,5 ...