Przed chwila jeszcze stał. Jeszcze
chwile temu wchodzili po
schodach na pietro, pod strumieniem
ciepłej wody myli
rece, wstawiali, jak co dzien,
pranie, a w kuchni parzyli
kawe. Sniadanie własnie czekało
na gospodarza. Tylko na
moment wyszli – do ogrodu,
do szkoły, na przystanek, do
miasta. I juz nie mieli dokad
wrócic.(...)