StoryEditorWiadomości rolnicze

Klusek w kole i stowarzyszeniu też

18.09.2020., 10:09h
Czy warto mieć koło gospodyń? Warto. A czy warto mieć stowarzyszenie? Też warto. A może dobrze jest mieć i jedno, i drugie? Zuzanna Baranowska-Lemmen, sołtyska Kluska w gminie Gostynin, zachwala posiadanie obu form jednocześnie, używając poważnych argumentów.

Kiedyś na grupie facebookowej Moje KGW zadano pytanie, w jakiej formule lepiej działać na wsi: zakładać stowarzyszenie czy może rejestrować koło gospodyń? A może zakładać fundację? Padło kilka odpowiedzi, wśród nich i taka: „U mnie na wsi najpierw założyłyśmy stowarzyszenie, a później KGW. I działamy pod obydwoma szyldami. Dzięki temu mamy więcej możliwości pozyskiwania dotacji (...) Jakbym miała decydować się tylko na jedno, to nie wiedziałabym, co wybrać...” – napisała Zuza Baranowska-Lemmen, członkini grupy, utalentowaną lokalna społeczniczka.

Młoda prezeska
W maju 2018 roku, kiedy ustawa o kołach dojrzewała w sejmowych komisjach i nikt właściwie o niej nie wiedział, w Klusku kilka kobiet z młodą sołtyską na czele czekało na informację z sądu o przyznaniu numeru KRS. Właśnie założyły stowarzyszenie.

– Pomysł na nie zrodził się trochę w żartach, podczas wyborów na sołtysa w styczniu 2018 roku. Wybrano Zuzę – opowiada Anna, jedna z członkiń.

Zuza została sołtyską i zabrała się za zakładanie stowarzyszenia.

– Nie miałam pojęcia, jak to zrobić, ale poczytałam. Postępowałam zgodnie ze wskazówkami ze st...

Pozostało 88% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. grudzień 2024 19:01