StoryEditorWiadomości rolnicze

Mirek Jabłoński: praca w gospodarstwie pomogła mi zostać żużlowcem

23.02.2020., 23:02h
– Praca w gospodarstwie rodziców nauczyła mnie uporu i podchodzenia z zaangażowaniem do swoich obowiązków. To pomogło mi zostać żużlowcem – mówi Mirosław Jabłoński, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich żużlowców w rozmowie z Pawłem Mikosem

Końcówka 2019 roku przyniosła dwie informacje, o których słyszał chyba każdy mieszkaniec wsi: Bartosz Zmarzlik wygrał plebiscyt na Sportowca Roku, a pan zmienia klub i podpisał kontrakt sponsorski z Syngentą, jedną z najbardziej znanych firm rolniczych. Skąd to zainteresowanie żużlem w Syngencie?

Z Syngentą rozpoczęliśmy rozmowy jeszcze przed zakończeniem poprzedniego sezonu. Udało nam się porozumieć: Syngenta będzie moim głównym sponsorem – i to bez względu na to, w jakim klubie będę występować. Umówiliśmy się, że będę twarzą dwóch produktów: Turbo Pak oraz Maxim Power. Trzeba przyznać, że sama ich nazwa niezwykle pasuje do żużla. Poza tym przynajmniej jeden z tych preparatów przyda się w gospodarstwie moich rodziców.

Pytanie tylko, czy żużel kręci rolników?

– Warto zwrócić uwagę, że żużel w zasadzie uprawiają i kibicują mu mieszkańcy średnich miast i wsi. Niewiele jest dużych aglomeracji, gdzie speedway byłby mocny. Można wręcz powiedzieć, że żużel to sport miast powiatowych. Gdyby przeprowadzono badania, kto przychodzi na stadion na mecze speedwaya, zapewne okazałoby się, że zdecydowana większość z nich to mieszka...

Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 07:34