Ruch na świeżym powietrzu podczas wypasu ma korzystny wpływ na samopoczucie bydła. Jak podkreśla Tomasz Klimowicz, pomaga rozwiązać kłopoty z rozrodem oraz zdrowotnością nóg. – Pastwisko jest jak boisko – mówi rozmówca, dlatego nie ma zamiaru rezygnować z wypasu, choć taka tendencja jest w kraju i coraz rzadziej można spotkać pasące się bydło. – Dookoła budynków posiadamy 30 ha w jednym kawałku, większość to użytki zielone, dlatego w naszym przypadku wypas nie jest żadnym problemem, a wręcz przeciwnie, to wybawienie dla naszych krów po zimie spędzonej w oborze uwięziowej.