Trwa jesienna kampania ubezpieczania upraw. Niestety, rolnicy, którzy chcieli ubezpieczyć swoje uprawy z państwową dopłatą i się nie pospieszyli, mają problem. Towarzystwom, które sprzedawały takie polisy, skończyły się albo właśnie kończą się przyznane limity.
Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych wystąpił 13 października br. do ministra rolnictwa o zapewnienie środków na dopłaty do ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Według KRIR dopłaty te należą się producentom rolnym zgodnie z ustawą o ubezpieczeniu upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Co więcej, jak wskazuje art. 10 c tej ustawy, rolnik, który uzyskał płatności bezpośrednie jest zobowiązany w ramach obowiązkowych ubezpieczeń, zawrzeć polisy na co najmniej 50% powierzchni upraw.
Brak zapewnienia odpowiedniej puli na dopłaty do ubezpieczeń skazuje rolników, chcących spełnić ten obowiązek, na wykup ubezpieczeń na komercyjnych zasadach. Polisa bez dopłaty jest przynajmniej o 65% droższa, bo tyle dopłaca do niej państwo.
Jak poinformował nas pod koniec września resort rolnictwa, limit dopłat określony na ten rok w umowach pomiędzy mi...