– Robot udojowy przynosi efekty tylko wtedy, gdy dba sie o odpowiednie zywienie i zdrowotnosc stada – twierdzi Marcin Fraczek, który wraz z rodzicami prowadzi gospodarstwo hodowlane we wsi Okrzeja (pow. łukowski). Młody hodowca zaprosił nas do gospodarstwa, aby wskazac zalety automatycznego systemu doju, jednoczesnie odpowiadajac na zarzuty przedstawione w artykule „Ciemna strona robotów udojowych”, w którym Jonatan Deptuła ze wsi Dzwierzuty nieopodal Olsztyna, mówił o gigantycznych kosztach funkcjonowania systemu oraz awaryjnosci urzadzenia, z którymi nie zawsze radził sobie serwis.