Nie da sie ukryc, ze głównym motorem napedowym do inwestowania i rozwoju gospodarstw rolnych sa młodzi nastepcy. Jednym z nich jest Artur Matyja – uczen technikum rolniczego, który mocno angazuje sie w prace w gospodarstwie swoich rodziców Jadwigi i Janusza. Oni sami nigdy, by nie zdecydowali sie na roboty udojowe, gdyby nie zapał i chec do pracy syna. To on zachecił rodziców do budowy nowej obory i wyposazenia jej w automatyczny system doju.