StoryEditorWiadomości rolnicze

Rolnicy boją się próbnych udojów

19.06.2020., 16:06h
Hodowcy bydła mlecznego informują nas, że Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka wymuszała na nich wykonanie próbnych udojów. Mimo luzowania przez rząd obostrzeń związanych z COVID-19 uważają, że ich prowadzenie w wąskich kanałach udojowych to narażanie zdrowia ich i zootechników. Jest to sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa ustalonymi przez Główny Inspektorat Sanitarny.

Pod koniec maja br. z redakcją TPR skontaktowała się grupa hodowców bydła mlecznego z powiatu nakielskiego. Rolnicy wyrazili swoje oburzenie działaniami PFHBiPM. Miała ona ich informować, że jeśli nie zgodzą się na przeprowadzenie próbnych dojów, to umowa na świadczenie usług zostanie z nimi zerwana.

– Na początku kwietnia był telefon. Pracownik Federacji zadał pytanie czy zgodzę się na wykonanie udoju. Zdecydowanie odmówiłam. System doju krów w mojej oborze stwarza duże niebezpieczeństwo i nie pozwala na zachowanie dystansu społecznego między mną i mężem, a pracownikiem Federacji. Dysponujemy wąskim kanałem o szerokości około 2 i długości 5 m. Kiedy zostają w nim rozstawione podstawki pod aparaty, realnie miejsca jest jeszcze mniej. Na tak niewielkiej przestrzeni musimy zrobić wszystkie czynności przy krowach. Zachowanie reguł wydanych przez sanepid jest nierealne – powiedziała nam jedna z rolniczek. W jej oborze utrzymywanych jest około 50 krów mlecznych.

– Nie kwestionuję zupełnie faktu, że próby są znowu wykonywane. W oborach, w których funkcjonują dojarnie karuzelowe lub dojarki przewodowe, miejsca jest więce...

Pozostało 89% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 12:01