Do naszej redakcji zadzwonił Adam Olszewski, rolnik ze wsi Zasiadki (powiat bialski).
– Jest prawomocny, korzystny dla nas wyrok w sprawie dzierżawy obwodu łowieckiego nr 19 – poinformował. – TPR pisał sporo o tej sprawie. Byłoby dobrze poinformować o tym ludzi. Niech wiedzą, że z myśliwymi, którzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków, można wygrać.
Diana niechciana
Ta historia ma początek w 2017 roku. W odpowiedzi na postulaty rolników starosta bialski wypowiedział dzierżawę obwodu nr 19 Wojskowemu Kołu Łowieckiemu „Diana” ze Stężycy (powiat dębliński).
Rolnicy ze wsi Zasiadki oraz okolicznych miejscowości stawiali myśliwym z tego koła liczne zarzuty. Dotyczyły m.in. szacowania szkód łowieckich po terminie i nierealizowania planów łowieckich.
– Właśnie „rozkręcała” się epidemia ASF, a w obwodzie łowieckim obejmującym nasze gospodarstwa nie było komu strzelać do dzików. Zwierzęta powodowały straty w uprawach, a odszkodowania były ustalane w śmiesznych wysokościach i po długim czasie. Niektórzy zrezygnowali z uprawy kukurydzy – przypomina zarzuty Adam Olszewski.
Wokół tej sprawy było bardzo gorąco. Apogeum ...
Starosta bialski miał prawo wydzierżawić obwód łowiecki wybranemu przez siebie kołu, a nie temu, które wskazał Polski Związek Łowiecki. W sprawie wytoczonej staroście przez PZŁ sąd opowiedział się po stronie starosty i rolników. Wyrok jest prawomocny.