Panie profesorze, chyba zastałam pana tuż po obiadokolacji? Czy na stole był ser?
– Ser jadłem rano, a teraz była ryba. Więc tu z serem trudniej, ale oczywiście można go dodać do niemal wszystkiego, a wybór jest tak duży, że każdy znajdzie ser dla siebie. Ser w ogóle nie ma wad.
O tym porozmawiamy za chwilę. Ale gdyby ten ser jednak tam był, to nie byłoby to za późno? Czy tłusty ser późno jedzony nie byłby ciężkostrawny?
– Dla fachowca z zakresu żywienia pojęcie „ciężkostrawny” to zawsze kłopot. Kiedy ktoś posługuje się nim, pytam, czy mógłby wyjaśnić kategorię „ciężkiej strawności”. Nie posługujmy się pojęciami, które nie mają solidnej naukowej podbudowy. Ktoś, kto mówi o ewentualnej „ciężkostrawności” sera, często jest niekompetentny. Chodzi pewnie raczej o kaloryczność. A kaloryczność pieczywa czy produktów mięsnych jest podobna jak sera, jednak pieczywo nie wzbudza takich emocji. Ser jest produktem doskonałym i jako taki konkuruje z produktami z innych branż. Wie pani, jeśli jesteś dobry, to inni chcą ci dołożyć, irytujesz pozostałych. To nie dotyczy tylko ludzi, ale i produktów. W krajach o wysokiej świadomości żywieniowej, na przykład we Francji czy...