lubelskie
Latem 2007 roku narodził się pomysł, by wznowić działalność kół gospodyń w gminie Werbkowice. Pomysł ówczesnej dyrektor GOK-u w Werbkowicach podchwyciły Renata Hołdaś – sołtyska Alojzowa, oraz Katarzyna Serafin – lokalna społeczniczka, ówczesna sekretarz rady sołeckiej w Alojzowie. Zachęciły kobiety ze swojej wsi, by dołączyły do organizacji o nazwie "Alojzowa Szansa". Zaangażowanie Katarzyny Serafin szybko zostało dostrzeżone. Przewodnicząca koła objęła stanowisko koordynatorki osiemnastu kół z gminy Werbkowice w GOK-u i instruktorki do spraw kultury ludowej.– Współpraca z kołami pozwoliła mi lepiej poznać wiejskie kobiety. Utwierdziłam się w przekonaniu, że są twórcze, autentyczne i bezinteresowne – przekonuje.
Poza stereotypami
Pierwsze koło w Alojzowie powstało w latach 70. ubiegłego wieku. Panie organizowały wiejskie imprezy, współpracowały z OSP. Uczestniczyły w kursach szycia, gotowania i pieczenia. Podtrzymywały tradycje, dbały o to, by nie zniknęły przydrożne figury i krzyże.– Teraz przede wszystkim stawiamy na edukację, kulturę i integrację. Jeszcze niedawno panował stereotyp, że członkini KGW...