– Dziś trzeba wszystko dobrze mieć skalkulowane i skrupulatnie liczyć, czy opłaca się zwiększać czy może pozostać przy obecnym poziomie produkcji. Tak mamy wszystko poukładane, że w ciągu roku jesteśmy w stanie powiększyć stado o co najmniej 10% bez żadnych kredytów. Jednak budowa nowej obory i jej zasiedlenie, to już kwestia ogromnej inwestycji, dlatego marzy nam się obiekt wolnostanowiskowy, a jak będzie, to zobaczymy – zgodnie powiedzieli Magdalena i Michał Topolscy z Lnisna.