StoryEditorWiadomości rolnicze

Wreszcie dojadają sianokiszonkę

18.09.2020., 09:09h
Dopóki Jan Stokłosa nie miał wozu paszowego, krowy selekcjonowały podawane im pasze i to nie tylko treściwe od objętościowych. Bardzo chętnie zjadały kiszonkę z kukurydzy i kiszone wysłodki buraczane, natomiast niedojadały sianokiszonki, zwłaszcza tej z późniejszych pokosów.

– Jednorodna, wymieszana dawka jest smakowita, a zarazem zmniejsza ilość niedojadów. Krowy całą dobę pobierają taką samą paszę, co korzystnie wpływa na zdrowotność żwacza oraz poziom produkcji mleka. Kolejny plus to mniejsza pracochłonność przy zadawaniu pasz – oznajmił Jan Stokłosa.

Jednoślimakowy, pionowy paszowóz Strautmann o pojemności 12 m3 rolnik zakupił w kwietniu br., razem z napędzającym go ciągnikiem Deutz-Fahr o mocy 75 KM. Ten nowy komplet spisuje się bez zarzutów. Wybór marki ciągnika był podyktowany dobrymi doświadczeniami. Wszak w gospodarstwie bezawaryjnie pracuje już 10-letni zielony traktor o mocy 110 KM. Są też starsze Ursusy i najmocniejszy Zetor generujący 160 KM. Hodowca maksymalnie wykorzystał programy pomocowe przy wymianie parku maszynowego, zakupując nie tylko traktory, ale też m.in. dwie ładowarki JCB – teleskopową, służącą głównie do załadunku wozu paszowego oraz przegubową niezastąpioną przy usuwaniu obornika z korytarzy gnojowych, a także prasę zwijającą. Tylko zakup kombajnu zbożowego Class Tucano 430 nie był objęty dofinansowaniem, gdyż zabrakło punktów na tak wydajną maszynę.

...
Pozostało 76% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 21:27