StoryEditorWiadomości rolnicze

Z ciągnikiem i orłem w pisance

12.04.2022., 12:04h
O pisankach napisano już sporo, może prawie wszystko. Ale za każdą pisanką stoi jakiś człowiek. Historia pisanek to najczęściej więc jakaś ludzka historia. Barwna, czasem zagmatwana, zawsze – inspirująca. Zdobione jaja, o których chcemy opowiedzieć dzisiaj, zaczęły się od... pierników. Marzena Mazur, pisankarka i twórczyni z Groszkowa w gminie Sztutowo, została laureatką drugiego miejsca w naszym konkursie piernikowym.
pomorskie

Kiedy przygotowujemy materiał podsumowujący konkurs, rozmawiamy krótko z laureatami, żeby opowiedzieć coś nie tylko o dziele, ale i o twórcy czy twórczyni. W konkursie na najpiękniejsze rękodzieło z piernika, który rozwiązaliśmy na początku tego roku, nagrodziliśmy między innymi Marzenę Mazur. W pierwszym zdaniu powiedziała nam, że jest bardzo zaskoczona. Nie była pewna, czy zdjęcia pierników do nas dotarły, a misterne wzory i pejzaże, którymi je pokryła, uznała za nie do końca udane. I natychmiast przyznała, że te pierniki to taki eksperyment, bo od kilku lat specjalizuje się w zdobieniu jaj. Obiecaliśmy sobie wtedy, że przed Wielkanocą spotkamy się i porozmawiamy o pisankach.

Kredki i traktory

Groszkowo leży niedaleko Zalewu Wiślanego. Gospodarstwa są tam rozrzucone na dużej przestrzeni. W takim miejscu trudno odróżnić wietrzny dzień od spokojnego – właściwie zawsze jakoś urywa głowę w Groszkowie. W domu – ciepło i zacisznie, na stole talerz ledwo wyjętych z tłuszczu pączków, ciasto z malinową galaretką i drożdżowa baba autorstwa koleżanki Lidki – sąsiadki, która przyszła porozmawiać i też pochwalić się wielkanocnymi dekoracjami...

Pozostało 87% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. maj 2024 08:46