StoryEditorWiadomości rolnicze

Jakie gospodarstwa mają posłowie z komisji rolnictwa?

09.06.2022., 16:06h
256 ha, Ursus z 1988 roku, Porsche Turbo Cayenne i… spinka do krawata. To tylko niektóre ze składników majątku posłów-rolników z sejmowej komisji rolnictwa. Sprawdziliśmy, kto z nich ma największe gospodarstwo i jakim ciągnikiem jeździ.

Na co dzień chodzą w krawatach i jeżdżą luksusowymi samochodami. Ale gdy opuszczają sejmowe ławy i wracają do swoich domów, zdejmują garnitury i wskakują na ciągniki. Mowa o posłach-rolnikach, którzy poza uprawianiem polityki uprawiają też ziemię.

Sprawdziliśmy, jakie gospodarstwa posiadają posłowie z komisji rolnictwa i którzy z nich mają tej wiosny najwięcej pracy po pracy.

Największy rolnik wśród posłów ma gospodarstwo o wartości 10,3 mln zł

Największe gospodarstwo wśród członków sejmowej komisji rolnictwa i w ogóle wśród wszystkich posłów posiada wiceprzewodniczący Leszek Galemba (PiS) z Wielkopolski. Na 256 ha prowadzi produkcję roślinną (jęczmień, pszenica, kukurydza oraz rzepak) z przeznaczeniem na pasze. Gospodarstwo to specjalizuje się w hodowli trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. Poseł  wycenił je na 10,3 mln zł. Zdradził, że do pracy w gospodarstwie używa trzech ciągników Deutz-Fahr, dwóch Massey-Ferguson i jednego Zetora. Posiada także pięć przyczep, agregat siewny i uprawowy, pługi, beczkowóz i kombajn zbożowy.

Sporo ziemi ma także Adam Ołdakowski (PiS). Gospodaruje na 157 ha pod Bartoszycami w woj. warmińsko-mazurskim. Część z tego dzierżawi. Swój majątek rolny wycenił na 380 tys. zł.

Znanym posłem-rolnikiem jest także Zbigniew Ajchler (poseł niezrzeszony), który prowadzi 140 ha gospodarstwo rolne w woj. wielkopolskim specjalizujące się w hodowli świń. Wycenił je na 9 mln zł. Poseł nie wymienił maszyn rolniczych w oświadczeniu, ale ujawnił, że jeździ samochodem Porsche Turbo Cayenne z 2019 roku.

Przewodniczący komisji rolnictwa postawił na ekologię

Z kolei Robert Telus (PiS) przewodniczący komisji rolnictwa pod Łodzią prowadzi 62-ha ekologiczne gospodarstwo rolne, z czego 32 ha dzierżawi, m.in. od KOWRU. Uprawia groch i owies. Poza tym wraz z córką prowadzi hodowlę zachowawczą konika polskiego.

W parku maszynowym przewodniczącego znajduje się ciągnik New Holland z turem, który poseł wycenił na 170 tys. zł, prasa zwijająca Unia (ok. 53 tys. zł), przyczepa MetalFach (33 tys. zł), przyczepa do bel (25 tys. zł), rozrzutnik obornika MetalFach *40 tys. zł), kosiarka do traw Unia (30 tys. zł), pług (17 tys. zł), agregat uprawowy marki Unia (14 tys. zł). Poseł wartość ziemi wraz z maszynami wycenił na 750 tys. zł.

Pierwszą piątkę posłów, którzy mają największe gospodarstwa wśród członków komisji rolnictwa zamyka Piotr Borys (KO). Polityk posiada 44 ha gospodarstwo rolne na Dolnym Śląsku. Część z tego dzierżawi. W ostatnim oświadczeniu majątkowym wycenił ją na 1,3 mln zł.

Posłowie też kupują maszyny rolnicze na kredyt

Wśród posłów-rolników jest też Maciej Górski (PiS). Ma on ponad 29 ha gospodarstwo koło Siedlec. Wycenił je na 1 mln zł. Do prac wykorzystuje ciągniki Ursus z 2001 roku, Kubotę z 2019 roku, prasę zwijającą, rozrzutniki, pług obrotowy, opryskiwacz i agregat uprawowy. Część z tych maszyn kupił na kredyt, który jeszcze spłaca.

Natomiast znany z nieparlamentarnego języka (zaklął podczas jednego z posiedzeń komisji rolnictwa) poseł i wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Gwiazdowski (PiS) prowadzi 19,98 ha gospodarstwo w woj. podlaskim. Jego wartość oszacował na 250 tys. zł.

Poseł Maliszewski kupił niedawno ciągnik Farmtrack

Podobnej wielkości gospodarstwo posiada poseł Mirosław Maliszewski (PSL). Liczy ono 19 ha – są to głównie sady. Radomski polityk ocenił, że majątek ten jest wart 2,5 mln zł. Pochwalił się też, że ma trzy ciągnik: Farmtrack z 2020 roku, Kubotę z 2015 roku i prawie 30-letniego Ursusa. Poza tym posiada opryskiwacz i platformę sadowniczą.

Z kolei Zbigniew Ziejewski (PSL) prowadzi produkcję roślinną na 15,7 ha w woj. warmińsko-mazurskim. Oprócz tego jest wiceprezesem spółki "Ziemar" Agro Nasiona i prezesem Biskupieckiej Spółdzielni Producentów Rzepaku i Zbóż. Wartość gospodarstwa wycenił na 750 tys. zł.

Były minister rolnictwa ma 14 ha 

 Jeden z najbardziej znanych w Polsce polityków-rolników Jan Krzysztof Ardanowski (PiS) ma 14 ha gospodarstwo w woj. kujawsko-pomorskim. Z jego wyliczeń wynika, że wraz z domem (200 mkw.) i resztą zabudowań warte jest 2,1 mln zł. Były minister rolnictwa nie pochwalił się niestety, jakimi maszynami wykonuje prace rolne.

Poseł-rolnik zgłosił spinkę do krawata

Z kolei poseł Jan Duda (PiS) ma gospodarstwo szkółkarskie o areale ok. 4 ha, z czego prawie 1,6 ha przekazał synowi w darowiźnie. Wartość gospodarstwa wycenił na 250 tys. zł. Nie pochwalił się żadnymi maszynami, za to ujawnił, że ma wyjątkowo drogą... spinkę do krawata. Przedmiot ten wpisał do oświadczenia majątkowego w rubryce dotyczącej mienia powyżej 10 tys. zł.

35-letni Ursus w gospodarstwie posła 

Gospodarstwo prowadzi także Kazimierz Gołojuch (PiS). Nie jest ono wielkie, bo obejmuje 3,5 ha. Poseł wycenił je na 180 tys. zł. Przyznał, że w jego parku maszynowym znajduje się wysłużony Ursus C-330M z 1988 roku.

oprac. Kamila Szałaj, fot. arch. Robert Telus
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 11:55