StoryEditorOgród

Kiedy udać się z pędzlem i farbą do sadu?

18.12.2017., 13:12h
Wielokrotnie spotykamy widok pomalowanych pni drzew owocowych. Najczęściej taki obraz daje się zauważyć na działkach i małych przydomowych ogródkach. Rzadko się jednak zastanawiamy, w jakim celu je się maluje. Może kojarzymy to z estetyką bądź ochroną przed szkodnikami. Na pewno tego zabiegu wymagają jabłonie, bardziej odporne są grusze.

Po co bielimy?


Głównym celem bielenia jest jednak ochrona przed przemarznięciem i tworzeniem się ran i pęknięć zgorzelinowych. Dochodzi do nich w wyniku różnic temperatur między dniem a nocą zimą, a także na przedwiośniu. Podczas słonecznych dni pień się nagrzewa, w szczególności od południowej i południowo-zachodniej wystawy, co powoduje rozhartowanie się tkanek, nocą natomiast temperatura gwałtownie spada, a to prowadzi do podłużnych pęknięć wzdłuż pni. Drewno stoi otworem dla wnikania patogenów chorobotwórczych.

Dzięki bieleniu pni i grubszych konarów uchronimy drzewa przed nagrzewaniem, bo jak wiadomo biała farba odbija promienie słoneczne. Bielenie też ma znaczenie w ograniczeniu występowania szkodników zimujących w załamaniach kory. Niektórzy uważają, że to jeden z ważniejszych powodów tego zabiegu.



  • Malowanie pni drzew owocowych powinno stać się nawykiem. Wykonajmy je najpóźniej w pierwszej dekadzie stycznia

Kiedy najlepiej bielić drzewa?


Bardzo często do bielenia przystępujemy wczesną wiosną, gdy już zaczynają powoli krążyć soki. To duży błąd. Aby zabieg spełniał swą rolę i przyniósł oczekiwany efekt, powinniśmy pomalować drzewa w grudniu, a jeśli czas nie pozwoli, najpóźniej w pierwszych dniach stycznia. Zabierzmy się do pracy w dni bezmroźne, by farba nie zamarzała, a gdy następnego dnia wystąpią intensywne opady deszczu, zabieg musimy powtórzyć, bo deszcz zmyje farbę. Jeżeli nie damy rady pokryć ponownie całych pni, postarajmy się choć pomalować południowo-zachodnią stronę.

Jak wykonać zabieg bielenia?

Najpierw czyścimy pień szczotką, wymiatając kokony i zimujące jaja szkodników pochowanych w załamaniach kory. Następnie pokrywamy powierzchnię mieszanką wapna z wodą w proporcji 3 kg wapna na 10 l wody. Dla zwiększenia przyczepności i polepszenia trwałości można dodać do mikstury gliny, mąki, krowieńca lub emulsji. Preparatem pokrywamy dokładnie cały pień od ziemi po nasadę pierwszych konarów. Zazwyczaj wystarcza jedna warstwa. Jeśli po jakimś czasie zauważymy, że farba uległa zmyciu, powtarzamy zabieg.

Małgorzata Wyrzykowska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 02:59