Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Pastwisko sposobem na długowieczność krów

Pastwisko sposobem na długowieczność krów
Polskie mleko Zdrowie
Data publikacji 23.06.2020r.

Tu nie ma wyścigu po więcej. Tak z całą pewnością jest w gospodarstwie Moniki i Andrzeja Garbarczyków z Krukowa, którzy – jak sami mówią – na starcie wykonali duży skok w przyszłość, ustabilizowali produkcję mleka na określonym poziomie i – przynajmniej na razie – nie planują ani zwiększania pogłowia ani jego wydajności.

Nowoczesna uwięziówka zmieniła oblicze hodowli

Andrzej Garbarczyk przejął gospodarstwo od rodziców w 2011 r. W dwa lata później wyrosła w nim nowoczesna, uwięziowa obora, która stała się dla hodowców wspomnianym skokiem w przyszłość. Dzięki niej bowiem, możliwe stało się zwiększenie pogłowia, zapewnienie zwierzętom odpowiedniego dobrostanu i oczywiście zmniejszenie nakładu pracy na codzienną obsługę stada. Po 7 latach użytkowania, z wybranego systemu młodzi hodowcy są jak najbardziej zadowoleni.

r e k l a m a

Przejazdowy budynek – o wymiarach 26 x 18 m – posiada centralnie położony korytarz paszowy (o szerokości 4,30 m), do którego po obydwu stronach przylega po 19 stanowisk. W trosce o jak najwyższy komfort krów stanowiska wyłożono gumowymi materacami, które dodatkowo ścielone są słomą.

Słoma sprawia, że zwierzętom jest wygodniej i – co ważne, szczególnie dla jakości produkowanego mleka – są zdecydowanie czystsze – podkreślił Andrzej Garbarczyk.

r e k l a m a

Obiekt wyposażony jest w hydrauliczny wyciąg do obornika oraz dojarkę przewodową. Dój na 6 aparatów udojowych zajmuje dwójce hodowców niewiele ponad godzinę.

38 wygodnych stanowisk zajęte jest obecnie wyłącznie przez krowy mleczne. Nie zawsze jednak tak było, bowiem początkowo w nowej oborze mieściło się praktycznie całe pogłowia bydła. To dowodzi jak szybko rozwinęła się tutaj produkcja mleka.

Rośnie wydajność, rosną problemy ze zdrowiem

Przyznam, że na początku najbardziej zależało nam na wydajności krów, ale – jak zdążyliśmy się przekonać na własnej skórze – wraz z rosnącą wydajnością hf-ów, rosły problemy zdrowotne zwierząt. Zdecydowaliśmy zatem, że rozpoczniemy w stadzie krzyżowanie i powoli zacielamy nasze hf-ki nasieniem buhaja montbeliarde. Prowadzimy gospodarstwo na terenach słabo urodzajnych, gdzie trudno o stabilizację, co do ilości i jakość pasz objętościowych , tak więc postawiliśmy na bydło mieszańcowe, bardziej dostosowane do naszych warunków siedliskowych – tłumaczy gospodarz.

Rolnicy czekają więc na pierwsze wycielenia sztuk mieszańcowych, by przekonać się czy – jak potwierdzają inni hodowcy w regionie – tak dobrze się sprawdzą w produkcji mleka.

Od 3 lat stado objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a jego średnia wydajność to 8000 kg mleka. Taki poziom mleczności jak najbardziej satysfakcjonuje państwa Garbarczyków, bo – jak zgodnie przyznają – sprzyja dobremu zdrowiu i kondycji zwierząt.


  • Wypas krów, szczególnie gdy pastwiska położone są tuż przy oborze, to istne dobrodziejstwo dla zwierząt
Przestronna i widna, z wygodnymi stanowiskami, uwięziowa obora zapewnia komfort bytowania 38 krowom
  • Przestronna i widna, z wygodnymi stanowiskami, uwięziowa obora zapewnia komfort bytowania 38 krowom
Jałówki odchowywane w gospodarstwie w zupełności wystarczają na remont i selekcję stada. Nauczeni nielicznymi, ale jednak złymi doświadczeniami z zakupem jałówek, taką drogę uważają za bezsensowną i przynoszącą więcej strat.

Hodowcy potrzebują na remont stada od 6 do 8 jałówek rocznie.

Więcej nie chcemy, bo przekonaliśmy się, że bardzo szybko można ulec niekontrolowanemu procesowi zwiększania stada. My zaś osiągnęliśmy poziom, który w zupełności nas zadowala i jesteśmy w stanie sami dobrze zadbać o stado – stwierdził hodowca.

Parametry rozrodu poszły w górę dzięki własnej inseminacji

Coraz częściej prezentujemy na naszych łamach hodowców (w większości młodych), którzy zdecydowali się ukończyć kurs inseminacyjny. Tak też jest w przypadku Andrzeja Garbarczyka, który takowy zrobił 2 lata temu.

Patrząc z perspektywy czasu, to była jak najbardziej dobra decyzja, gdyż nie tylko poprawiły się paramenty rozrodu stada, ale jako inseminator mam szerszy dostęp do lepszej genetyki – dodał rolnik.

Krowy pastwiskowane dają mleko dłużej

W gospodarstwie Garbarczyków tuż przy oborze znajdują się pastwiska. I to one są podstawą dawki pokarmowej w okresie letnim. Wypas stosowany jest tu od lat i, jak przyznaje pan Andrzej, nie zamierza z niego rezygnować.

Możliwość ruchu na świeżym powietrzu sprawia, że nasze krowy są zdecydowanie dłużej użytkowane, przez 6 – 8 laktacji, mają zdrowsze nogi, nabierają kondycji i wigoru. Gdy nadchodzi przednówek szczególnie widać jak bardzo potrzebują ruchu, słońca i świeżego powietrza – podkreślił hodowca.


Monika i Andrzej Garbarczykowie swoje mleczne gospodarstwo prowadzą w miejscowości Krukowo, w gminie Chorzele. Jego powierzchnia liczy 47 ha, z czego 27 ha stanowią grunty dzierżawione. Na ponad 9 ha uprawiana jest kukurydza, a pozostały areał stanowią użytki zielone. Pełnoporcjowe mieszanki pasz treściwych pochodzą z zakupu. Rolnicy są dostawcami mleka do SM Mlekovita – oddział produkcyjny „Kurpie” w Baranowie, gdzie dostarczają około 30 tys. litrów mleka miesięcznie. Państwo Garbarczykowie mają trójkę pociech: córkę Amelię i synów: Tymoteusza i Nataniela.
  • Monika i Andrzej Garbarczykowie swoje mleczne gospodarstwo prowadzą w miejscowości Krukowo, w gminie Chorzele. Jego powierzchnia liczy 47 ha, z czego 27 ha stanowią grunty dzierżawione. Na ponad 9 ha uprawiana jest kukurydza, a pozostały areał stanowią użytki zielone. Pełnoporcjowe mieszanki pasz treściwych pochodzą z zakupu. Rolnicy są dostawcami mleka do SM Mlekovita – oddział produkcyjny „Kurpie” w Baranowie, gdzie dostarczają około 30 tys. litrów mleka miesięcznie.
    Państwo Garbarczykowie mają trójkę pociech: córkę Amelię i synów: Tymoteusza i Nataniela.
Pastwiskowanie wymaga jednak dodatkowego czasu, poświęcanego na codzienne spuszczanie i wiązanie krów, które gospodarzom zajmuje ponad pół godziny.

Przy pogłowiu, które obecnie utrzymujemy, jak najbardziej warto poświęcić ten czas – podkreślił pan Andrzej, który zapytany na koniec o wóz paszowy z uśmiechem odpowiedział: wóz paszowy to dziś ja, żona, taczki i widły. Jak się później okazało, to niebawem ulegnie zmianie, gdyż pierwsze kroki do inwestycji w wóz już zostały poczynione, w postaci podpisania umowy na dofinansowanie z PROW.

Beata Dąbrowska
Zdjęcia: Beata Dąbrowska

r e k l a m a

r e k l a m a

r e k l a m a