Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Dlaczego rolnik spod Kraśnika konsekwentnie stawia na uprawę soi?

Krzysztof Janisławski
Kategoria: Uprawa
Dlaczego rolnik spod Kraśnika konsekwentnie stawia na uprawę soi?
Uprawa Pozostałe rośliny
Data publikacji 17.03.2023r.

Rolnik z Liśnika Małego w powiecie kraśnickim uprawia soję już od sześciu lat. I choć przebieg pogody w poprzednim sezonie nie sprzyjał tej roślinie, to Wojciech Biszczak jest zadowolony zarówno z plonu, jak i z tego, że sprzedał ziarno soi w dobrej cenie, zanim zaczęły się jej spadki.

Miniony sezon był dla uprawy soi w gospodarstwie pana Wojciecha bardzo wymagający. – Można powiedzieć, że dla wielu rolników w naszym regionie był rokiem próby – stwierdza Wojciech Biszczak, który prowadzi uprawy głównie na średnich glebach lessowych i gliniastych klasy IIIa oraz IIIb.

r e k l a m a

W uprawie soi chwasty nie próżnowały 

– Wschody soi były mocno nierówne, co w poprzednich latach w przypadku tej rośliny praktycznie się nie zdarzało – mówi pan Wojciech. – Przyczyną były niedobory wody. Potem, po deszczach, obsada trochę się wyrównała. Tymczasem chwasty nie próżnowały, mimo zastosowania bardzo ambitnego odchwaszczania. Z soją konkurowały przede wszystkim samosiewy rzepaku i komosa biała. Wilgoci zabrakło także w newralgicznym dla roślin okresie kwitnienia, gdy zapotrzebowanie na wodę osiąga punkt krytyczny. I choć rośliny były dobrze rozgałęzione, nie brakowało kwiatów, to jednak susza doprowadziła do redukcji liczby zawiązanych strąków.

W ubiegłym sezonie w gospodarstwie w uprawie była jedna odmiana soi – Abelina.

Odszedłem od uprawianych wcześniej odmian wrażliwych na metrybuzynę, ponieważ postanowiłem postawić na mocniejsze odchwaszczanie doglebowe – tłumaczy pan Wojciech. W ochronie herbicydowej soi rolnik wykorzystuje schemat polegający na zastosowaniu najpierw herbicydu doglebowego. W kolejnych fazach wegetacji przeprowadza jeszcze dwa zabiegi nalistne.

Mimo niesprzyjających warunków pogodowych soja plonowała w gospodarstwie na zadowalającym poziomie osiągając niemalże 3 t/ha.

Jestem zadowolony z tego wyniku – komentuje Wojciech Biszczak. – Tym bardziej, że sprzedałem soję od razu po zbiorze, czyli, jak się później okazało, jeszcze w dobrej cenie. Problemem była jedynie wilgotność, spowodowana długimi i obfitymi porannymi rosami występującymi w okresie zbiorów. Do południa praktycznie było mokro. W efekcie zebrana soja miała wilgotność 16%, co skutkowało niewielkimi potrąceniami w skupie.

Abelina w 2022 r. na plantacji Wojciecha Biszczaka

  • Abelina w 2022 r. na plantacji Wojciecha Biszczaka

r e k l a m a

W 2023 całość soi będzie uprawiana bezorkowo 

Wiosną wysieję soję nowej w moim gospodarstwie odmiany Abaca oraz sprawdzoną już Abelinę, obie z hodowli Saatbau – informuje o swoich planach rolnik. Wybierając odmiany do produkcji kieruje się on m.in. zaleceniami COBORU dla jego regionu. Istotne jest także, aby w miarę możliwości były to odmiany wczesne. Dzięki temu możliwy jest też wczesny zbiór, co nie jest bez znaczenia w tej części Polski.

Oczywiście istotne jest też plonowanie – dodaje pan Wojciech. – Z zebranych przeze mnie informacji wynika, że Abaca ma podobne cechy jak sprawdzona już w gospodarstwie Abelina, mając przy tym nieco wyższy potencjał plonotwórczy.

Hodowla określa ten potencjał wręcz jako rekordowy i połączony z wysoką wczesnością. Saatbau informuje, że wyniósł on 117% wzorca 2019 i 110% wzorca 2020 oraz że w całym doświadczeniu rejestrowym COBORU 2019 plon był najwyższy.

W poprzednim sezonie pan Wojciech na części upraw soi testował uprawę bezorkową. W 2023 roku już całość soi będzie uprawiana w tej technologii. Co o tym zdecydowało?

W przypadku wystąpienia obfitych opadów po siewie powierzchnia ziemi okryta resztkami pożniwnymi nie zaskorupia się, co sprzyja kiełkowaniu roślin – wyjaśnia rolnik.

Wojciech Biszczak prowadzi produkcję roślinną na ponad 80 ha w Liśniku Małym (pow. kraśnicki). Uprawia rzepak, pszenicę, jęczmień, kukurydzę oraz soję. W gospodarstwie jest prowadzona także produkcja owoców miękkich: maliny i czarnej porzeczki. Rolnik jest jednocześnie pracownikiem naukowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, przygotowuje się do obrony pracy doktorskiej. Jego żona Joanna jest prawniczką.

  • Wojciech Biszczak prowadzi produkcję roślinną na ponad 80 ha w Liśniku Małym (pow. kraśnicki). Uprawia rzepak, pszenicę, jęczmień, kukurydzę oraz soję. W gospodarstwie jest prowadzona także produkcja owoców miękkich: maliny i czarnej porzeczki. Rolnik jest jednocześnie pracownikiem naukowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, przygotowuje się do obrony pracy doktorskiej. Jego żona Joanna jest prawniczką.
fot. archiwum gospodarstwa



Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 10/2023 na str. 34. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

r e k l a m a

r e k l a m a

r e k l a m a