Prototypowy Ursus U 310Paweł Kuroczycki
StoryEditorZabytkowe ciągniki

Zobacz unikatowe traktory z Festiwalu Starych Ciągników w Wilkowicach 2023 [ZDJĘCIA]

10.09.2023., 16:00h
Piękna słoneczna pogoda sprzyjała w tym roku uczestnikom XXI Międzynarodowego Festiwalu Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych im. Jerzego Samelczaka w Wilkowicach. Na festiwal przybyła rekordowa liczba kolekcjonerów, których było ponad 400. Pojawiły się także prawdziwe „rodzynki” wśród starych ciągników. Festiwal uzupełniała w tym roku kolekcja silników stacjonarnych pochodzących ze zbiorów prywatnych, Narodowego Muzeum Techniki w Warszawie oraz Muzeum Silników Stacjonarnych i Techniki Rolniczej w Konieczkowej (woj. podkarpackie).

Tytany i rodzynki na Festiwalu w Wilkowicach

W Wilkowicach pojawiły się także prawdziwe perły w koronie kolekcjonerów, które zostały wyróżnione tytułami Ciągnik Festiwalu i Maszyna Festiwalu. To m.in. amerykański ciągnik rolniczy Titan, wyprodukowany w 1919 r. W Polsce można znaleźć cztery takie tzw. ciągówki. Tu prezentowana była po raz pierwszy. Przyjechała tydzień przed targami z Belgii. Jak wyjaśniał Jacek Hornik, właściciel ciągówki, Titan był prototypem pierwszego polskiego traktora. Produkowano je w Ameryce od 1915 do 1926 r. Powstało ich około 60 tys. sztuk. W Polsce w fabryce Ursusa między 1922 a 1925 r. zmontowano 200 Titanów.

Titan wyposażony jest w dwucylindrowy silnik napędzany naftą, choć uruchamiany jest na benzynę. Jego moc to około 20 KM, a pojemność 8,7 l.

Unikatowym na skalę krajową był ciągnik Minneapolis Moline ZA pochodzący z 1951 r. MM to firma funkcjonująca samodzielnie od 1929 r. do 1963 r. Jak wskazuje nazwa, działała w Minneapolis w amerykańskim stanie Minesota oraz w Moline w Illinois. Ciekawostką jest to, że MM wyprodukowała w 1938 r. pierwszy ciągnik rolniczy z zamkniętą kabiną (model UDLX). Powstało ich jednak tylko 141.

image

Ciagówka Titan z 1919 roku

FOTO: Paweł Kuroczycki
image

Unikatowy MInneapolis Moline z 1951 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki

Prezentowany w Wilkowicach model ZA, to trzykołowy ciągnik do upraw międzyrzędowych, posiada czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 3,8 l. Wyposażony jest w dwa złącza hydrauliczne i WOM. Jak wyjaśnia Kamil Szturc, ciągnik przyjechał do Polski z Belgii w ubiegłym roku. Wcześniej belgijski kolekcjoner sprowadził go ze Stanów Zjednoczonych. Do Europy trafił wyłącznie w celach kolekcjonerskich.

Na wyróżnienie zasłużył także unikatowy Ursus U 310, pochodzący ze znanej kolekcji Wojciecha Burego, m.in. właściciela firmy Bury Maszyny Rolnicze. W tej serii opracowano cztery modele, prezentowany na festiwalu U 310 wyposażony jest w silnik o mocy 30 KM. Jak na czasy, kiedy przygotowano ten prototyp, były nowoczesne i komfortowo wyposażone, m.in. w nowoczesną hydraulikę, podnośnik z pełną automatyką i zsynchronizowaną skrzynię biegów. Cztery silniki z rodziny U (oprócz 310, także 510, 610 i 710) wyposażone były w ekonomiczne silniki charakteryzujące się dużą unifikacją podzespołów, co bardzo ułatwiało ich produkcję. Niestety, rząd Edwarda Gierka zakupił licencję od firmy Massey Ferguson i projekt zarzucono.

image

Prototypowy Ursus U 310

FOTO: Paweł Kuroczycki
image

Kabina prototypowego Ursusa U 310

FOTO: Paweł Kuroczycki

Zabytkowe i unikatowe silnik stacjonarne

Wśród maszyn prezentowanych na festiwalu na szczególną uwagę zasłużył jednocylindrowy silnik stacjonarny Ursusa pochodzący z 1912 r., ciekawe jest to, że rama silnika pochodzi z Kramatorska na Ukrainie. Silniki te obsługiwały całą ówczesną Rosję. Właściciele Jacek i Kamil Hornikowie posiadają kopie dokumentów zawierających opinie na temat silnika przesyłane do producenta.

Czytamy tam, że silniki pracowały „bardzo akuratnie”, zużywały niewiele paliwa, pod jednymi podziękowaniami podpisał się np. radca dworu Samsonow, a w imieniu „niepiśmiennego ojca, w przytomności wójta” podpisał się jego syn – opowiada Jacek Hornik.

image

Do Wilkowic przyjechał też Patryk Mazur, laureat naszego konkursu "40 lat na biegu", oczywiście ze swoim ciapkiem

FOTO: Paweł Kuroczycki

Silnik prezentowany w Wilkowicach stał we młynie w okolicach Parczewa. Kiedy młyn zelektryfikowano, silnik przestał być potrzebny. Nie było większego problemu z jego zakupem oprócz tego, że trzeba było rozebrać ścianę, żeby go wyciągnąć z piwnicy.

Poradziliśmy sobie z tym bez większego problemu – wspomina Jacek Hornik, choć silnik waży 1,5 t.

Oprócz silnika Ursusa w Wilkowicach na szczególną uwagę zasłużył także silnik Crossley K pochodzący z 1900 r., a należący do Adama Węgrzyna. Firma Crossley Brothers, założona w 1867 r., była znaną światową marką. Przechodząc różne przeobrażenia przetrwała do 1988 r., kiedy kupił ją brytyjski Rolls-Royce. Prezentowany na festiwalu silnik był jednocylindrową jednostką napędzaną benzyną.

image

Silnik Ursusa z 1912 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki
image

Crossley z 1900 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki
image

Silnik Machczyńskiego z 1890 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki

Narodowe Muzeum Techniki z Warszawy przywiozło natomiast do Wilkowic unikatowy silnik z Fabryki Motorów Gazowych i Naftowych R. Machczyńskiego z 1890 r. Silnik Machczyńskiego to jednostka jednocylindrowa, napędzana benzyną lub naftą, o pojemności 1,8 l i mocy ok. 4 KM. Niewielka prędkość obrotowa pozwalała chłodzić silnik powietrzem. Machczyński swoją fabrykę uruchomił w 1885 w Warszawie. Był jednocześnie ich konstruktorem.

Pieczałowicie odrestaurowana „Jaromka”

Pierwsza to trójkołowiec produkowany przez Jarociński Zakład Przemysłu Metalowego Leśnictwa Jaroma. Pieczołowicie odrestaurowany trójkołowiec, to hybryda znanego małego ciągnika rolniczego Dzik i motocykla SHL.

{embed_photo_L50_tpr}390018{/embed_photo_L50_tpr}

Tył ma z Dzika a kierownicę z SHL. Jak wyjaśniał nam Maciej Orzałkiewicz, który swoją „Jaromkę” pieczołowicie odrestaurował, jej produkcja trwała tylko rok. W Polsce przetrwało do dziś kilkanaście takich trójkołowców. Były przeznaczone do pracy w dużych zakładach takich jak Ursus, gdzie ciągnęły wózki z częściami.

Apelujemy do naszych Czytelników o informacje o istniejących jeszcze egzemplarzach. Prosimy o kontakt pod nr. tel. 61 869 90 600 lub mejlowo: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Festiwalowi towarzyszyła parada starych ciągników organizowana tradycyjnie w niedzielę. Redakcja TPR wybrała podczas niej Traktorzystę i Traktorzystkę Roku. Zostali nimi Michał Chudy i Klaudia Błaczyńska.

image

Traktorzysta i Traktorzystka Roku, czyli Michał Chudy i Klaudia Błaczyńska

FOTO: Paweł Kuroczycki

Paweł Kuroczycki

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 01:05