GPS i kontrola sekcji – czy to wystarczy do precyzyjnego wysiewu?
Wsypanie granulatu do skrzyni powoduje, że uginają się koła ciągnika. Zmniejsza się więc wysokość tarcz wysiewających od powierzchni gruntu lub roślin. Wraz z postępującą pracą spada także ilość nawozu w skrzyni, co powoduje kolejną zmianę wysokości. Marka Kubota wprowadziła do swojej oferty pierwszy ciągnik, w którym regulacją jego elementów zaczepowych steruje rozsiewacz. W czasie rzeczywistym dostosowuje ją tak, aby tarcze rozsiewające pracowały stale na tej samej wysokości.
Rewolucja TIM: rozsiewacz przejmuje stery nad ciągnikiem
Tractor Implement Management (TIM) to rozwiązanie, które daje możliwość przejęcia kontroli podłączonej maszynie nad niektórymi funkcjami ciągnika. System ten oparty jest na bazie komunikacji ISOBUS, która umożliwia dwukierunkową wymianę informacji pomiędzy ciągnikiem i narzędziem. Dzięki temu kierowca może zapomnieć o niektórych powtarzających się czynnościach, nie musząc również pilnować pierwotnych, a zmieniających się ustawień, pozwalając, aby system wykonał je automatycznie.
Nawóz pod kontrolą – oszczędność, precyzja i zysk dla gospodarstwa
– Rozsiewacz jest głównym i najważniejszym narzędziem w gospodarstwie, dlatego że aplikuje nawóz, którego sam rolnik nie jest w stanie wyprodukować, on ten nawóz musi kupić. Kwestia dochodowości gospodarstwa będzie zależała od tego, w jakim stopniu będziemy w stanie dokonywać oszczędności w miejscach, gdzie technologia daje nam te możliwości. Oczywiście takie rozwiązania jak kontrola sekcji czy zmienne dawkowanie są aplikacjami, które monitorują w czasie rzeczywistym prace maszyny. Są w stanie poprzez kontrolowanie sekcji, czyli szerokości roboczej narzędzia dostosowywać dawkę w sposób maksymalnie precyzyjny, tak aby nie powielać przejazdów. Prosty przykład, jeśli każdy z nas podlewał wężem warzywa lub trawniki przy tym samym ciśnieniu, jeśli zmieniliśmy kąt lania wody nagle okazuje się, że nasz zasięg znacząco się zwiększył. Dokładnie ta sama historia ma miejsce w przypadku rozsiewacza – tłumaczy Jakub Czerwiak z firmy Kubota.
Czujniki, które robią różnicę – jak technologia dba o równą wysokość wysiewu?
Marka postanowiła zastanowić się, kiedy należy przeprowadzać kalibrację rozsiewacza. W momencie, kiedy jest on pusty czy już zasypany? W tym drugim przypadku w trakcie pracy ilość materiału się zmniejsza, co wpływa na masę samego rozsiewacza. Zaczyna się on podnosić i zmienia się kąt pracy a to przekłada się na szerokość roboczą narzędzia. Balistyka lotu poszczególnych granul nawozu jest różna. Na podstawie samych tabel oraz odpowiednich przyrządów operator jest w stanie określić ciężar właściwy nawozu. Jednak nie ma on wpływu na zmieniającą się wagę rozsiewacza zarówno podczas zasypu, jak i pracy maszyną na polu. TIM reguluje pracą elementów zaczepowych ciągnika, tak aby utrzymywać stałą wysokość niezależnie od ilości nawozu znajdującego się w skrzyni. To pozwala na zagwarantowanie możliwie wysokiej jakości pracy.
Rozsiewacz Kubota DSX-W GEOSPREAD posiada dwa czujniki ultradźwiękowe, które znajdują się po lewej i prawej stronie maszyny. Podczas pracy cały czas monitorują pozycję rozsiewacza w taki sposób, aby dyski wysiewające znajdowały się 75 cm nad wierzchołkiem roślin.
– Technologia TIM reguluje trzema istotnymi układami ciągnika. To rozsiewacz decyduje o utrzymaniu stabilnych obrotów WOM, utrzymuje także wysokość regulując pracą podnośnika ciągnika oraz ustawia kąt rozsiewacza poprzez regulację hydraulicznego łącznika górnego. Te parametry są mierzone i kontrolowane niezależnie przez maszynę – tłumaczy Łukasz Bołądź z firmy Kverneland, która jest producentem rozsiewaczy dla marki Kubota.
Kalibracja w locie – czujnik TIM nie pozwala na błędy
W układzie TIM na łączniku centralnym znajduje się specjalny czujnik. W procesie kalibracji ustalany jest punkt oznaczający właściwe wypoziomowanie rozsiewacza. W momencie, kiedy w trakcie pracy wraz z ubytkiem materiału kąt rozsiewacza zaczyna się zmieniać, czujnik wychwytuje te zmiany w czasie rzeczywistym. Zaczyna sterować hydrauliką w taki sposób, aby rozsiewacz był utrzymany w takiej samej pozycji.
Technologia TIM w rozsiewaczach Kubota DSX-W GEOSPREAD funkcjonuje wyłącznie z ciągnikiem Kubota serii M7004 Premium KVT. Japońska marka jest pierwszym producentem na świecie, który otrzymał certyfikat TIM od fundacji AEF dla dwóch zestawów maszyn. Model M7174 Premium KVT, który był prezentowany podczas Zielonego Agro Show, standardowo jest wyposażony w przekładnię bezstopniowa z możliwością pracy w zakresie od 0,04 do 50 km/h. Wyróżnikiem przekładni bezstopniowej montowanej w ciągnikach Kubota jest bardzo wysoka sprawność wynikająca z niskiego udziału części hydrostatycznej w przekazywaniu napędu. Ma ona także duże znaczenie dla efektywności pracy rozwiązania TIM.
Stałe obroty WOM = precyzja i wydajność wysiewu
– Przekładnia bezstopniowa nie jest dziełem przypadku. Oferuje ona możliwość pracy przy stabilnej prędkości WOM. To przekładnia dba o to, aby cały czas prędkość obrotowa silnika była stała i nie ulegała zmianie. Dzięki temu wpływ obciążania, które może jednostkowo wzrosnąć, może też przełożyć się na spadek prędkości jazdy ciągnika, ale nigdy na spadek prędkości WOM. Jest ona kluczem do uzyskania wydajności i zasięgu pracy rozsiewacza, gdyż to od niej zależy napęd tarcz wysiewających. Sama kontrola sekcji i zmienne dawkowanie w przypadku rozsiewacza nie wystarczy, abyśmy mogli mówić o pełnej wydajności i precyzji tego narzędzia. TIM trzyma pieczę nad tym, aby prędkość obrotowa tarcz była adekwatna do zaimplementowanej tabeli wysiewów. O to dba sterownik narzędzia, tak aby zachowywana była stała prędkość obrotowa tarcz wysiewających. – informuje Jakub Czerwiak.
Kubota bez konkurencji – jedyny taki zestaw ciągnika i rozsiewacza na świecie
Standardowym wyposażeniem rozsiewacza DSX-W GEOSPREAD jest moduł telematyczny Sync, który w połączeniu z aplikacją FarmCentre pozwala na monitorowanie w czasie rzeczywistym lokalizacji maszyny oraz jej parametrów roboczych. Sync otwiera również szerokie możliwości do zdalnej diagnostyki i znacząco ułatwia wsparcie serwisowe, a także pozwala wygodnie ustawić rozsiewacz za pomocą aplikacji zainstalowanej na smartfonie. Jeśli rozsiewacz nie posiada fabrycznych sterowników a jego praca regulowana jest przez terminal ciągnika, pozwala on na wprowadzenie ustawień rozsiewacza poprzez dedykowaną aplikację.
– Ciągniki M7 czwartej generacji wyposażone w technologię TIM będą współpracować z każdym innym rozsiewaczem posiadającym to rozwiązanie, jaki pojawi się w przyszłości. Zostało ono certyfikowane. Obecnie Kubota jest jedynym producentem sprzętu rolniczego na świecie, który posiada certyfikat TIM zarówno dla ciągnika, jak i narzędzia. Żaden inny producent na świecie nie posiada takiego rozwiązania. Kubota ma w swoim parku maszynowym dwa takie zestawy, czyli ciągnik serii M7 z przekładnią bezstopniową i dwa narzędzia – prasę rolującą oraz rozsiewacz, który jest maszynową nowością – mówi Jakub Czerwiak.
Nowa generacja ciągników Kubota M7 – moc, oszczędność i elastyczność
Ciągniki M7 zadebiutowały na polskim rynku w 2015 r. Czwartą generację tworzą trzy modele z silnikami o mocy znamionowej 130, 150 i 170 KM, dostępnej przy 1900 obr./min. Każdy z wariantów dysponuje mocą dodatkową w zakresie 5–20 KM dostępną w pracach z wykorzystaniem WOM i w transporcie. Moc ta jest generowana przez czterocylindrową jednostkę napędową Kubota o pojemności 6,1 l. Duża pojemność skokowa w połączeniu z niewielką turbiną o stałej geometrii, pozwala na utrzymywanie wysokiego momentu obrotowego w szerokim zakresie obrotów silnika. Daje to gwarancję wysokich osiągów, dużej elastyczności w stosunku do obciążenia oraz niskiego zużycia paliwa.
Tomasz Ślęzak
