StoryEditorPorady

Czy zakup paszowozu, którym nie można wjechać do obory ma sens?

20.08.2019., 12:08h
Choć Łukasz Misiek już od kilku lat żywi swoje krowy dawką TMR, to nie wykorzystuje na 100% dobrodziejstwa, jakie płynie z posiadania wozu paszowego. Zwierzęta otrzymują co prawda jednorodną dawkę zmniejszającą ryzyko wystąpienia kwasicy żwacza, czy też przemieszczenia trawieńca. Jednak rolnik nie może zadać TMR-u bezpośrednio na stół paszowy.
Wąska obora sprawia, że TMR wysypujemy z wozu na taczki a następnie za ich pomocą dowozimy bezpośrednio krowom pod pysk. To wymaga dużo pracy fizycznej. Jednak nawet w takim wydaniu żywienie z paszowozu ma swoje zalety, bo dawka dokładnie wymieszana i pobierana przez całą dobę ma pozytywny wpływ na zdrowotność i wydajność krów – oznajmił młody hodowca.

Przejść z krowami do stodoły

Łukaszowi Miśkowi marzy się przejazdowa obora wolnostanowiskowa, ale nie nowa za grube miliony, a stosunkowo tania, jaka powstałaby w wyniku modernizacji istniejącej stodoły. Już teraz część stodoły została zaadaptowana na potrzeby jałówek.

Wóz paszowy Shelbourne z pionowym ślimakiem o pojemności 11 m3 współpracuje z ciągnikiem Pol-Mot o mocy 82 KM. Wyposażono go w taśmę rozładunkową z obustronnym wysypem. W skład TMR-u wchodzą: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka oraz młóto browarniane, zatem jest to właściwie PMR, gdyż pasze treściwe w postaci śruty z własnych zbóż i koncentratu białkowego bez GMO, rolnik zadaje oddzielnie z ręki każdej krowie wedle wydajności.

Jak już uda się zmodernizować stodołę na oborę wolnostanowiskową, to...
Pozostało 70% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. grudzień 2024 00:30