WIZYTÓWKA GOSPODARSTWAAndrzej Rutkowski
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Psy zagryzają rolnikowi cielęta. A urzędnicy rozkładają ręce [WIDEO]

13.05.2025., 17:00h

Młody hodowca Jakub Magdziński rozwija rodzinny mleczny biznes, zwiększa skalę produkcji i wydajność, która osiągnęła wysoki pułap 12 tys. kg mleka od przeciętnej krowy za 305 dni laktacji. Niestety, od jesieni boryka się z problemem bezpańskich zdziczałych psów, które atakują jego cielęta w budkach igloo.

Brutalne ataki zdziczałych psów na cielaki. "Nasze gospodarstwo stało się łatwym celem"

Co najmniej 7 sztuk zostało już zagryzionych, a wiele innych przeszło kosztowne i problematyczne leczenie w wyniku odniesionych obrażeń.

Pierwszy atak miał miejsce w nocy na przełomie listopada i grudnia poprzedniego roku. Rano zastaliśmy pootwierane budki, 4 cielęta były zagryzione, kilka sztuk rannych, a wiele z nich pouciekało i zajęliśmy się ich łapaniem. Sprawę zgłosiłem na policję i do władz gminy. Policja powiedziała, że to nie ich sprawa, a pracownicy gminy byli tu na miejscu, ale do tej pory nic nie zrobiono. A problem się pogłębia. 

Były kolejne nocne ataki jeszcze w poprzednim roku i po pewnej przerwie znów powróciły wiosną. Cały czas są to te same psy, najprawdopodobniej 5 sztuk, tylko teraz podrosły i są większe. Chowają się w stogach słomy, widziałem je nie raz, a nawet goniłem na kładzie, płoszyłem petardami, ale to nie ja jestem od wyłapywania grasujących bezpańskich psów tylko gmina, która przecież dysponuje w tym celu odpowiednim budżetem. 

Nasze gospodarstwo stało się łatwym celem dla tych psów, bo znajdujemy się na uboczu, poza wsią w bliskim sąsiedztwie lasu. Jeśli teraz władze gminy nie zareagują, to dzika wataha z czasem się rozrośnie i ataki jeszcze mogą się nasilić i dotknąć kolejne gospodarstwa mleczne, których u nas jest wiele. Inni rolnicy też widują te psy. Zresztą nasz teren jest specyficzny. Jest tu wiele ferm drobiu, a jak wiadomo, aktualny jest problem ptasiej grypy. Większość padłego ptactwa jest utylizowana, ale w jakimś stopniu występuje problem walającej się padliny po polach i dlatego te psy się tu wałęsają. A psy to też zagrożenie dla ludzi, zwłaszcza dzieci, nie można dopuścić, aby stała się jakaś tragedia – wyjaśnił Jakub Magdziński.

image
Zdjęcie wykonane po jednym z ataków bezpańskich psów
FOTO: Jakub Magdziński

Zimny odchów cieląt – zdrowie i wydajność w jednym

W budkach Sano oraz Calf-Tel, zarówno indywidualnych, jak i grupowych, Jakub Magdziński utrzymuje ok. 30 cieląt i uważa, że tzw. zimny odchów jest najlepszą metodą pozwalającą wyhodować zdrowe i wydajne jałówki.

Pozostało 69% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. czerwiec 2025 13:12