Krowy już od maja uczą się nowego systemu utrzymania oraz doju
– Od maja br. doimy krowy na robocie DeLaval. Początki nie były łatwe, ponieważ zmienił się nie tylko system doju, ale także warunki środowiskowe. Krowy przeszły do zupełnie nowej obory z systemu ściółkowego na system bezściołowy oparty na rusztach betonowych. Natomiast nie było zmiany z uwięzi na luz, bo starsza obora również jest w systemie wolnostanowiskowym, teraz korzystają z niej jałówki. Największym mankamentem starej obory było to, że była już zbyt mała jak na nasze stado krów, a jałówki utrzymywaliśmy w wynajmowanym budynku, to dlatego tak ważne było dla nas, aby powstał drugi, zupełnie nowy i funkcjonalny obiekt inwentarski, który nie tylko stworzył lepsze warunki chowu krów, ale również odciążył nas od ciężkiej pracy fizycznej. I nie chodzi tu tylko o to, że nie wykonujemy już doju na hali udojowej, ale również o to, że jest to budynek na rusztach bez konieczności codziennego ścielenia i usuwania obornika – podkreślił Jan Czyż.
Trzy etapy przejścia na automatyczny dój
Przejście do nowej obory odbywało się stopniowo w trzech etapach, co rolnikowi zalecili doradcy z firmy DeLaval, a on sam uważa, że było to bardzo słuszne i pomogło w zaadaptowaniu się krów do zupełnie nowych warunków.
