StoryEditorWiadomości rolnicze

Jak uzdrowić Polską Federację?

07.02.2017., 12:02h
Nasze artykuły na temat sytuacji w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka spotkały się z bardzo dużym oddźwiękiem wśród producentów mleka, także członków Federacji. W redakcji „Tygodnika Poradnika Rolniczego” rozdzwoniły się telefony. Wracamy więc do tego zagadnienia.

Na temat braku przejrzystości w działaniu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz założonej przez PFHBiPM spółce pisaliśmy już wielokrotnie. Przypomnijmy, że gdy Krzysztof Banach zasiadał na stanowisku przewodniczącego komisji dzielącej dotacje z Funduszu Promocji Mleka (na który składają się wszyscy producenci mleka w Polsce), Fundusz przyznawał sowite dotacje spółce Polska Federacja. Jednocześnie Krzysztof Banach zasiadał w radzie nadzorczej tej spółki. Przedstawiciele PFHBiPM nie widzieli w tym konfliktu interesów.

Incydent w Zakopanem, w Hotelu Skalny, do którego doszło 13 grudnia 2016 r. kiedy to Krzysztof Banach złamał nos jednemu z hodowców, który przyjechał na posiedzenie zarządu PFHBiPM, stał się przyczynkiem do rozpoczęcia dyskusji na temat sytuacji w samej Federacji oraz związanej z nią spółki. Sytuację zaognił fakt, że po incydencie Rafał Stachura, szef Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka, wystąpił z wnioskiem o głosowanie nad pozostawieniem Krzysztofa Banacha w zarządzie. Leszek Hądzlik, mimo wniosku o głosowanie tajne, zarządził przeprowadzenie głosowania jawnego. Banach pozostał w zarządzie PFHBIPM przewagą zaledwie jednego głosu.

Po artykułach na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, dotyczących incydentu w Zakopanem oraz sytuacji w Federacji, doczekaliśmy się głosu wątpliwego bohatera z Hotelu Skalny. Krzysztof Banach udzielił wywiadu biuletynowi PFHBiPM, w którym przeprasza kolegę pobitego w tamten wtorkowy wieczór. Skądinąd rozmowa ta mogłaby służyć na studiach dziennikarskich za przykład marnego warsztatu dziennikarskiego przedstawiciela wspomnianego biuletynu. Najpierw Banach przeprasza kolegę z Mazowsza za „wieczorne wydarzenia”, a następnie stwierdza, że Rafał Stachura wysuwa pod jego adresem bezzasadne oskarżenia. Tymczasem, jedynym oskarżeniem, jakie pod adresem Krzysztofa Banacha wysunął na łamach TPR Stachura, jest właśnie oskarżenie o pobicie.

Wśród pytań o sytuację w Federacji oprócz dotyczących pobicia niezwykle ważne były te, które dotyczą finansów. Rafał Stachura zrelacjonował na naszych łamach swoje starania o informacje na temat tego, co dzieje się z pieniędzmi w spółce Polska Federacja. Chodzi głównie o to, że wraz ze wzrostem osiąganych przez nią przychodów nie rośnie osiągany przez spółkę zysk. Ze sprawozdania finansowego, jakie PF sp. z o.o. złożyła w Krajowym Rejestrze Sądowym wynika, że w 2015 r., przy przychodach na poziomie 4,68 mln zł zysk wyniósł zaledwie 83 tys. zł. Porównywalny zysk (o 4 tys. zł niższy) PF osiągnęła w 2011 r, ale przy przychodach 1,8 mln zł. W tym czasie trzykrotnie wzrosły tzw. koszty ogólnego zarządu. Jak czytamy w Vademecum Księgowego, to „koszty pośrednie związane z obsługą, utrzymaniem, administrowaniem, zarządzaniem, kierowaniem i organizacją jednostki”. W Polskiej Federacji wynosiły one 560 tys. zł w 2011 r. a w 2015 r. – 1,75 mln zł. Rolnicy nie rozumieją skąd tak ogromny wzrost tych kosztów. Dlaczego tak dużo pieniędzy wydawanych jest na zatrudnionych w PF? Dlaczego te pieniądze nie służą hodowcom?



Naszymi artykułami sprowokowaliśmy też spółkę Polska Federacja do opublikowania w biuletynie PFHBiPM oświadczenia dotyczącego finansów tej spółki. Jak się dowiadujemy, spółka „podsumowała rok 2016. Był to kolejny, trzeci rok poważnych inwestycji (...). Działania te zaczynają przynosić efekty – firma kończy rok z niezłym zyskiem. (…) Od początku swojego istnienia Polska Federacja sp. z o.o. zwróciła dwukrotnie wkład, który PFHBiPM włożyła w powstanie spółki.” Nie napisano niestety, jaki jest ten niezły zysk, a szkoda.



Jeszcze raz warto podkreślić, że Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka to instytucja bardzo ważna i potrzebna polskiemu rolnictwu, a szczególnie producentom mleka. Dlatego zachęcamy naszych Czytelników do dyskusji na ten temat. Czekamy na Wasze telefony i listy, które z chęcią opublikujemy na łamach TPR.

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 11:48