StoryEditorWiadomości rolnicze

Kupujesz – uważaj na wirusy

12.06.2014., 12:06h
Mało jest stad bydła mlecznego, w których wszystkie sztuki są własnego chowu. Zakupy materiału hodowlanego są coraz to bardziej powszechne. Jedni chcą przez to zwiększyć pogłowie i produkcję, a inni poprawić genetykę stada. Jednak podczas migracji bydła pomiędzy stadami może dojść do bardzo niebezpiecznego incydentu, jakim jest zawleczenie wirusowej choroby zakaźnej. Wiedzą o tym Anna i Grzegorz Załęccy, zarządzający stadem, w którym miał miejsce taki przypadek i dziś za priorytet stawiają sobie ochronę stada przed tymi chorobami.  

Anna i Grzegorz Załęccy prowadzą gospodarstwo, w którym jak twierdzą, uprawa roślin bez hodowli bydła nie miałaby najmniejszego sensu, gdyż gleby są bardzo słabe i tylko dzięki stosowaniu dużych ilości obornika mogą uzyskiwać jako takie plony. W strukturze gospodarstwa jest 100 ha łąk torfowych oraz 100 ha gruntów ornych VI klasy bonitacyjnej, czyli potocznie mówiąc, piachów kwalifikowanych pod zalesienie.

Bydło mleczne przebywa w dwóch oborach. W pierwszej utrzymywane są krowy, a w drugiej młodzież. W trzecim budynku mieści się hala udojowa typu rybia ość 2 x 8 stanowisk, poczekalnia oraz pomieszczenia socjalne. Krowy chodzą na poczekalnię, a następnie na hale udojową zewnętrznymi, odkrytymi przepędami.

Przekonali się do…

– Bydło utrzymujemy w czystości rasy hf. Nie tyle zależy nam na poprawianiu wydajności laktacyjnej ile na zdrowotności i długowieczności i pod tym kątem dobieramy buhaje do krycia. Od dłuższego czasu bardzo chętnie kryjemy krowy buhajami kanadyjskimi, których nasienie pozyskujemy za pośrednictwem firmy Konrad. Zaś od niedawna na większą skale zaczęliśmy kryć także buhajami duńskimi rasy hf. Wcześniej nie mieliśmy przekonania co do genetyki z tego kraju, a teraz widząc dobre wyniki córek duńskich buhajów skłaniamy się ku nim i raczej będziemy szli w tym kierunku. Tym bardziej, że bardzo dobrze zaaklimatyzowała się w stadzie partia pierwiastek sprowadzonych z Danii.

Dokładnie 1,5 roku temu zakupiliśmy w Danii z pomocą firmy Konrad 30 pierwiastek. Zdecydowaliśmy się na Danię, gdyż baliśmy się zawleczenia do obory chorób wirusowych typu IBR/IPV czy BVD/MD, a Dania jest uznana za kraj urzędowo wolny od tych chorób. Część osób z branży przestrzegała nas przed tym zakupem twierdząc, że jest to słaby materiał hodowlany. Na początku, gdy te sztuki weszły do stada nie wyglądały imponująco na tle naszych krów. Jednak im dłużej były w stadzie, tym bardziej byliśmy zadowoleni i przekonani o słuszności tego zakupu, głównie ze względu na zdrowotność tych krów. Przez 1,5 roku tylko jedna z 30 zakupionych sztuk została wybrakowana. Obecnie już wszystkie zakończyły pierwszą laktację ze średnim wynikiem ok.  9 tys. kg mleka. To co najbardziej rzuca się w oczy, to niska zawartość komórek somatycznych w mleku na tle pozostałych krów. U wszystkich zakupionych sztuk mieszczą się w przedziale 50–100 tys. w 1 ml mleka – powiedział Grzegorz Załęcki.

Badają każdą kupioną

Ochrona stada przed zakaźnymi chorobami wirusowymi to priorytet dla Grzegorza Załęckiego, gdyż wcześniej w zarządzanym przez niego stadzie zdiagnozowano IBR/IPV oraz BVD/MD. Te jednostki chorobowe zawleczono do stada właśnie z zakupionymi, a nie zbadanymi sztukami, co wyrządziło wiele szkód natury zdrowotnościowej oraz ekonomicznej. Dziś stado jest wolne od tych chorób, ale aby to osiągnąć, trzeba było ubić chore zwierzęta. Dlatego teraz wszystkie sztuki wchodzące do stada z zewnątrz są badane w kierunku tych chorób, nawet jeśli pochodzą z krajów urzędowo wolnych. Również pierwiastki z Danii zostały przebadane i okazało się, że nie tylko wszystkie były zdrowe, ale u żadnej nie wykryto przeciwciał, co oznacza, że żadna nie miała nigdy kontaktu z wirusem.

Podziały żywieniowe

– Krowy podzieliliśmy na 3 grupy laktacyjne kierując się wydajnością oraz terminem kolejnego wycielenia. W pierwszej grupie krowy średnio dają 40 l mleka dziennie, w drugiej grupie 25 l mleka na dzień, a w trzeciej są przygotowywane do zasuszenia dostając pasze mniej zasobne w składniki żywieniowe, zwłaszcza energię. Dodatkowo krowy zasuszone podzieliliśmy na dwie grupy. Na 8 tyg. przed wycieleniem krowy z trzeciej grupy laktacyjnej trafiają do grupy zasuszenia właściwego, a na 3 tyg. przed wycieleniem przechodzą już na porodówkę do kojców grupowych, a na kilka dni przed wycieleniem do kojców pojedynczych, gdzie krowa pozostaje maksymalnie do 4 dnia po wycieleniu. Potem wraca do pierwszej grupy laktacyjnej – wyjaśnił Grzegorz Załęcki.

Wóz pod nadzorem

– TMR jest sporządzany nowym wozem paszowym Seko o pojemności 15 m3 wyposażoonym w ślimaki poziome oraz frez. Maszyna ta jest zaopatrzona w system przesyłu danych do komputera, dzięki czemu na bieżąco mogę sprawdzać pracę operatora wozu bez stania nad nim i patrzenia mu na ręce. Wystarczy, że za pomocą chipa przeniosę dane do komputera i widzę czy załadunek wozu zgadza się z dawką wgraną do komputera. TMR sporządzamy na bazie kiszonki z lucerny, sianokiszonki, kiszonki z kukurydzy, kiszonego gniecionego ziarna z kukurydzy, śrut zbożowych, śruty rzepakowej i sojowej oraz dodatku mineralno-witaminowego. Jeśli mamy tylko możliwość, to do dawki TMR włączamy młóto browarniane, obecnie mamy wymuszoną przerwę w jego stosowaniu, gdyż są problemy z pozyskaniem tej paszy, która niestety staje się towarem deficytowym –mówi Grzegorz Załęcki.

Andrzej Rutkowski

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 23:12