StoryEditorWiadomości rolnicze

Rolnicy z Podlasia po pożarze gospodarstwa nie poddali się

18.07.2021., 15:07h
W gospodarstwie w Wierzbowie wybuchł pożar na początku 2021 r. Ogień strawił oborę i rolnicy z Podlasia stracili około 130 krów. Jednak hodowcy nie poddali się i pół roku po tej tragedii, dzięki wsparciu ludzi dobrej woli, zaczynają nowy etap życia z nową oborą.
podlaskie

Podczas uroczystego otwarcia i poświęcenia odbudowanej obory Iwona i Eugeniusz Wróblewscy z Wierzbowo (gm. Śniadowo) podziękowali za okazaną im pomoc i wsparcie w dramatycznych chwilach.

– Dziękujemy wszystkim, którzy okazali nam pomoc. Nasza wdzięczność nie zna granic i nie sposób wymienić wszystkich naszych dobroczyńców. Niemniej chcielibyśmy podziękować przede wszystkim Zbigniewowi Kalinowskiemu – prezesowi OSM Piątnica i Joannie Kwiatkowskiej – kierowniczce skupu naszej spółdzielni. Dziękujemy także mecenas Lucynie Sobczyk za bezinteresowne, prawne prowadzenie naszych spraw. Dziękujemy radzie nadzorczej, pracownikom i dostawcom mleka OSM Piątnica, naszemu wójtowi Rafałowi Pstrągowskiemu, radzie gminy i pracownikom UG Śniadowo, za okazaną pomoc i serce. Podziękowania kierujemy również do rodziny, przyjaciół i rolników z całej Polski. – Nasza spółdzielnia błyskawicznie zapewniła nam pomoc prawną, o konieczności której początkowo nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy. Ponadto zorganizowała wśród dostawców zbiórkę pieniężną, w efekcie której uzbierana została kwota prawie 300 tys. zł – powiedziała Iwona Wróblewska.

Na uwagę zasługuje bardzo szybkie tempo odbudowy spalonego obiektu. 3 marca hodowcy uzyskali pozwolenie na rozbiórkę spalonej obory, po czym rozpoczęła się budowa nowego budynku,w którym wykorzystano zdemontowane wcześniej ściany. – Pierwsza obora została wybudowana w rok, a nową odbudowaliśmy w 3 miesiące. Praca była ciężka, ale dodatkowym trudem było obciążenie psychiczne. Przy budowie pierwszego budynku była ogromna radość, a przy odbudowie smutek, gdyż cały czas mieliśmy w głowach to co się stało – wyjaśniła Iwona Wróblewska.

Spalona obora była nowa, więc generalnie hodowcy nie szukali innych rozwiązań, a wprowadzone zmiany wynikają z postępu technologicznego oraz z dbałości o zabezpieczenie przed pożarem.

– Hala udojowa jest tej samej firmy, ale już nowocześniejsza. Ściany powstały z odzyskanych prefabrykatów, a ponieważ od wewnątrz były opalone więc je obmurowaliśmy. Wybraliśmy inny materiał na pokrycie dachowe, którym jest płyta warstwowa, po obu stronach mająca blachę. Zastosowane wcześniej tworzywo PCV podczas pożaru paliło się i spadało na zwierzęta. Zmieniliśmy także drzwi wejściowe boczne. W poprzedniej wersji były automatycznie podnoszone do góry i gdy wybuchł pożar mieliśmy problemy z ich otwarciem. Teraz zamontowaliśmy drzwi dwuskrzydłowe, otwierane od zewnątrz. Założyliśmy także system antypożarowy – wyjaśniała Iwona Wróblewska.

W uroczystym otwarciu odbudowanej obory uczestniczył między innymi Stanisław Kurpiewski – przewodniczący rady nadzorczej OSM Piątnica i Joanna Kwiatkowska, kierownik skupu.

Józef Nuckowski

Fot. Józef Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. maj 2024 15:11