StoryEditorObory

Rolnicy z Podlasia zostawili starą oborę wewnątrz nowej. Co dało takie rozwiązanie?

09.11.2022., 14:11h
Kiedy Marta i Jacek Bielscy zaplanowali budowę nowej obory, oczywiście na początek powstał dokładnie przemyślany jej projekt. W ostatniej jednak chwili jego koncepcja znacznie się zmieniła i jak przyznają młodzi gospodarze – bardzo dobrze się stało. Przede wszystkim ze względu na mniejsze koszty oraz możliwości, które zmiana ta dała.

Stara obora zamknięta w nowej. Dlaczego hodowcy zdecydowali się na takie rozwiązanie?

Zacznijmy od początku. Jeszcze nie tak dawno Marta i Jacek Bielscy produkcję mleka prowadzili w wysłużonej i zbyt już małej oborze uwięziowej, w której mogli utrzymywać nie więcej niż 40 krów. Kiedy trafiła się okazja zakupienia, położonego praktycznie obok ich domu innego siedliska wraz z gruntami rolnymi, nie zastanawiali się długo. Inwestycja ta dawała bowiem jedyną możliwość rozwoju ich mlecznego gospodarstwa.

W nowo nabytym siedlisku stała stara obora, która pierwotnie miała zostać wyburzona, a w jej miejsce wybudowany nowy, bezuwięziowy obiekt. Ten oczywiście powstał, z tym, że stara obora znalazła się w jego wnętrzu. Takie rozwiązanie wydawać się może niepraktyczne. Okazuje się jednak, że wprost przeciwnie, daje bowiem – zdaniem pana Jacka – ciekawe możliwości, które podpatrzył u innego hodowcy – Jacka Mocarskiego z Karwowa (o gospodarstwie, którego napiszemy w jednym z kolejnych wydań naszego tygodnika) i które doskonale funkcjonuje.

Młodsze cielęta nie radzą sobie dobrze na posadzce rusztowej

Stara obora – dziś jeszcze w swej p...

Pozostało 84% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
09. grudzień 2024 17:29