Wyższe ceny świń - liczy się jakość
Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego poinformowała, że zakłady mięsne Sokołów wprowadzają dodatkowe dopłaty do cen skupu trzody chlewnej. Stawiając na jakość mięsa, proponują wsparcie dla hodowców z certyfikatem QAFP.
Wyższe ceny świń tylko dla wybrańców
Dopłaty skierowane są do hodowców, których trzoda chlewna spełnia standardy QAFP. Początkowo wsparcie będzie miało charakter pilotażowy. Czyli celem jego będzie identyfikacja gospodarstw z certyfikatem jakości oraz określenie, jaka jest skala surowca, którym Sokołów będzie dysponować. Jak podkreśla Leszek Jakielski, wiceprezes ds. surowcowych Sokołów, to nie tylko wsparcie dla rolników, ale także motywacja do podnoszenia jakości produkcji.
Certyfikat szansą dla rolników
QAFP to procedura jakości. Rozpoczyna się już od etapu hodowli, by poprzez producenta i półkę sklepową, finalnie służyć konsumentowi. Certyfikat zapewnia pochodzenie i gwarantuje jakość zakupionego mięsa. A dzieje się tak między innymi dzięki temu, że hodowcy uczestniczący w systemie podlegają regularnym audytom i kontrolom przeprowadzanym przez niezależne jednostki, by jakość ostatecznego produktu była na najwyższym poziomie. Wygląda na to, że certyfikat z dnia na dzień zyskuje nie tylko na znaczeniu, ale również na wartości finansowej.
Dopłaty do trzody - to dopiero początek strategii
System dopłat do trzody chlewnej z systemem jakości QAFP to krok ku szerszej strategii. Wraz z dopłatami w ramach „Dobrostanu zwierząt”, będzie finansowym mechanizmem wspierającym produkcję wysokiej jakości polskiej wieprzowiny.
Jak zaznacza Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego, dodatkowe dopłaty do certyfikowanych świń sprzyjają zwiększaniu poziomej integracji rynku trzody chlewnej w Polsce. Polska wieprzowina już jest ceniona na rynku europejskim, być może zajmie też pozycję lidera pod względem ilościowym i jakościowym na świecie.
QAFP i QMA – to się zaczyna opłacać
Oba systemy jakościowe, QAFP i QMP (dla bydła), otwierają drogę hodowcom do konkurencyjnych rynków i wyższych cen. I jak podkreśla UPEMI
- Nie są one jedynie „logotypem" umieszczonym na opakowaniu, ale wynikiem audytu procedur stosowanych przez hodowców i przetwórców - czytamy w komunikacie UPEMI.
Potwierdzeniem tego jest jasna i prosta procedura, co dosłownie oznacza, że jeśli dany podmiot nie spełnia wymagań, to nie może być certyfikowany.
Konsument dyktuje warunki
Łańcuch rozpoczyna się od hodowcy, a kończy na konsumencie, który wciąż ewoluuje i zmienia preferencje. Coraz częściej sięga po produkt mięsny, który spełnia wysokie normy jakości i bezpieczeństwa.
Leszek Jakielski, wiceprezes ds. surowcowych w Sokołów S.A, jest przekonany, że znaczenie systemów jakości mięsa wieprzowego będzie rosło, dlatego należy zawczasu do tego się przygotować.
Co za tym idzie, zapewnić klientowi dostępność do jak największego wyboru wysokiej jakości bezpiecznych produktów, przy udziale coraz większej ilości podmiotów, czyli hodowców QAFP.
Systemy jakości będą kiedyś obowiązkowe
Na koniec dodajmy, że nowa forma wsparcia produkcji trzody chlewnej to dobra zachęta dla hodowców, tym bardziej, że jak podkreśla UPEMI, w dłuższej perspektywie inwestowanie w jakość stanie się nie tylko obowiązkiem, ale i szansą na realne wzmocnienie pozycji polskiej branży mięsnej w Europie i na świecie.
Agnieszka Sawicka
