StoryEditorWiadomości rolnicze

KE dopłaci do przechowywania wieprzowiny. Rolnicy: spóźniona pomoc

18.03.2022., 10:03h
Fakt, że sytuacja na rynku wieprzowiny od dłuższego czasu jest tragiczna, nie pozostaje tajemnicą dla nikogo prócz polityków. Nie reagowali oni całymi miesiącami, gdy gospodarstwa hodujące świnie przynosiły same straty. Gdy sytuacja zaczęła minimalnie się poprawiać, Komisja Europejska wreszcie zareagowała, wprowadzając dopłaty do przechowywania wieprzowiny.

Liczba stad w Polsce spada

Jak informuje Wielkopolska Izba Rolnicza (WIR), od początku roku 2021 do 1 lutego 2022r. zlikwidowano w Polsce prawie 34 tys. stad trzody chlewnej. Główną przyczyną tego spadku była walka z ASF, jednak producenci musieli zmagać się także z rosnącymi cenami produkcji, na które składały się między innymi ceny pasz i energii. Do tego doszły problemy z eksportem i trudności finansowe. Efektem tego, na początku lutego w Polsce było mniej niż 70 tysięcy stad świń. Choć tendencja spadkowa obserwowana jest od lat, obecny wynik jest najniższy w ciągu ostatnich 20 lat.

Rolnicy: pomoc od KE? Rychło w czas

Dramatyczna sytuacja na rynku trzody spędzała rolnikom sen z powiek już od dawna. Niska opłacalność produkcji sprawiła, że organizacje producenckie pod koniec 2021 roku apelowały o pomoc. I wsparcie pojawiło się - w momencie, gdy sytuacja na rynku wreszcie drgnęła i zaczęła się przesuwać w dobrą stronę. Komisja Europejska zdecydowała się uruchomić dopłaty w połowie marca, kiedy ceny skupu żywca odbiły, sięgając 8,5 zł/kg w klasie E. Niewielkie podwyżki cen w skupie można było zaobserwować już w lutym, a 14 marca osiągnęły poziom 6,52 zł/kg. 

Bilans zysków i strat 

W ostatnim czasie producenci trzody chlewnej nie mieli wielu okazji do szacowania zysków. W lutym dla gospodarstwa produkującego 1000 tuczników, zarówno w cyklu otwartym, jak i zamkniętym, notowano duże straty: w pierwszym przypadku strata wyniosła 119,8 tys. zł przy koszcie produkcji 603 zł/szt., w cyklu zamkniętym sięgała zaś nawet 248 tys. zł przy koszcie wyprodukowania tucznika sięgającym 732 zł. 

W marcu sytuacja jest minimalnie lepsza. Przy produkcji rzędu 1000 sztuk, strata szacowana jest na 100 tys. zł przy koszcie produkcji tucznika wynoszącym 894 zł/szt w cyklu otwartym. W cyklu zamkniętym zysk wynosi 50 tys. zł przy koszcie produkcji 843 zł/szt. 

- Niestety, pomimo nagłego wzrostu cen skupu żywca wieprzowego w naszym kraju, bardzo ciężko pokryć rosnące w zatrważającym tempie koszty produkcji, które związane są nie tylko z coraz wyższymi kosztami paliwa i energii, inflacją, ale także z wysokim tempem wzrostu cen zbóż na światowych rynkach. Prognozuje się, że taka sytuacja może doprowadzić do kolejnych już wzrostów cen mięsa na półkach sklepowych – komentuje sytuację WIR. 

PolPig: ten program dopłat jest nieefektywny 

Długo wyczekiwana reakcja ze strony Komisji Europejskiej przypadła więc w momencie, gdy producenci trzody chlewnej po raz pierwszy od miesięcy dostrzegli światełko w tunelu. Jednak i w tej sytuacji przemyślane wsparcie byłoby godne pochwały. Problem w tym, że decyzja KE nie przełoży się realnie na pomoc dla hodowców, ale dla przetwórców. Sytuację skomentował Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej PolPig. 

“Skoro cena skupu żywca w ciągu ostatniego miesiąca szybko się odbudowuje (ostatnie notowania tuczników 8,50 zł/kg kl. E) i dalej będzie rosła, to wydaje się, że pomoc producentom świń jest mocno spóźniona. Komisja Europejska wychodząc obecnie z taką propozycją zamierza wspierać nie hodowców, a przetwórców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji i nie mogą przełożyć szybko rosnących cen żywca na ceny produktów w sieciach handlowych.” - możemy przeczytać w oświadczeniu Związku. 

PolPig nazwał propozycję wsparcia ze strony KE nieefektywną i zaproponował własny program.

Polska wieprzowina wesprze Ukrainę?

Związek proponuje, by zamiast dopłacać do przechowania wieprzowiny, przekierować pieniądze na: 

  • przekazanie produktów wieprzowych uchodźcom z Ukrainy, którzy z powodu wojny znaleźli się na terenie wielu krajów Unii Europejskiej;
  • wysyłanie wieprzowiny na Ukrainę dla potrzebującej ludności cywilnej oraz walczącej armii ukraińskiej.

Jesteśmy przekonani, że w ten sposób środki zaplanowane na pomoc dla branży zostaną wykorzystanie bardziej racjonalnie, gdyż zwiększymy konsumpcję, poprawimy sytuację na rynku unijnym, a co najistotniejsze pomożemy przetrwać ludności ukraińskiej dramatyczny okres wojny. Trudno zrozumieć planowane działania KE, w których zamierza się dopłacać do wieprzowiny przechowywanej przez wiele miesięcy w prywatnych magazynach w sytuacji, w której ludzie dotknięci wojną mają trudności z pozyskaniem żywności.” - uzasadnia swoje stanowisko PolPig. 

 

Z.Ć.
fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 00:05