Pierwszy raport o suszy rolniczej IUNG poda po 20 maja, wtedy będzie wiadomo, w jakich uprawach i gdzie średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego w okresie od 21 marca do 20 maja wskazywała na suszę rolnicząMagdalena Szymańska
StoryEditorsusza rolnicza

O pomocy suszowej zadecyduje aplikacja. Komisja nie zweryfikuje strat

10.04.2025., 10:00h

Od 2020 roku straty wywołane przez suszę zgłasza się za pomocą aplikacji suszowej. O tym, że to narzędzie sprawia rolnikom wiele problemów, pisaliśmy niejednokrotnie. Jej wadliwym działaniem trzykrotnie zajmował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Zanosi się jednak na to, że w tym roku, jeśli rolnik chce mieć wyliczane straty z tytułu suszy, nie pozostanie mu nic innego. Resort rolnictwa wycofał się bowiem z planu, aby w 2025 roku straty suszowe mogły być oceniane dodatkowo przez komisje suszowe.

Komisje suszowe nie w tym roku

Taki plan wynikał z opublikowanego pod koniec lutego projektu rozporządzenia Rady Ministrów zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań ARiMR (numer RD 180). W projekcie zaproponowano m.in.: wydłużenie na 2025 rok możliwości szacowania szkód wywołanych przez suszę dodatkowo przez komisje powoływane przez wojewodę. Znajdował się w nim także zapis wskazujący na przywrócenie możliwości dodatkowego potwierdzenia wystąpienia u rolników szkód powstałych w wyniku suszy przez IUNG na wniosek wojewody, na podstawie dodatkowych informacji potwierdzających wystąpienie zagrożenia suszą na obszarze wskazanym przez izby rolnicze. Zresztą, jeśli spojrzy się na projekt RD 180, taki zapis nadal widnieje.

Dlaczego wycofano się z pomysłu komisji suszowych?

Jednak projekt przyjęty 21 marca przez Stały Komitet Rady Ministrów nie zawiera już takiego zapisu. O tym, że resort rolnictwa planuje wycofanie się z szacowania strat suszowych przez komisje, Wielkopolska Izba Rolnicza informowała już 19 marca, powołując się na pismo, które szef resortu rolnictwa skierował do Stałego Komitetu Rady Ministrów. Napisano w nim m.in., że „zrezygnowano z wprowadzania przepisów pozwalających również w 2025 r. na szacowanie szkód powstałych w wyniku suszy dodatkowo przez komisje powołane przez wojewodów”.

Czesław Siekierski, będąc 20 marca z wizytą w Poznaniu, mówił:

Rolnicy narzekają na działanie aplikacji. Z drugiej jednak strony straty wyliczane przez komisję są bardzo wysokie i często przekraczają możliwości budżetowe. Ponadto nie mamy tyle komisji i tylu ekspertów, by to właściwie przeprowadzić.

Szef resortu rolnictwa zwrócił też uwagę na to, że susza to nie tylko problem odpowiedniego gospodarowania wodą, ale także odpowiedniego gospodarowania ziemią. Często bywa bowiem tak, że na dwóch sąsiadujących polach z taką samą uprawą na jednym widać suszę, a na drugim nie, bo na tym drugim zastosowano odpowiednią technologię uprawy lub właściwie zadbano o płodozmian, lub poprawiono zasób próchnicy.

image
Pomoc suszowa

Pomoc suszowa: ilu rolników złożyło wnioski? Ilu miało straty powyżej 15 i 30 proc.?

Siekierski nie podważył samej idei pomocy. Zaznaczył wyraźnie, że tam, gdzie zawodzi gospodarka wodą, ubezpieczenia, trzeba pomóc rolnikom.

Aplikacja miała usprawnić proces

Przypomnijmy, że przepisy, zgodnie z którymi szkody powstałe w wyniku suszy są szacowane wyłącznie za pośrednictwem aplikacji publicznej, a wniosek producenta rolnego o ich oszacowanie musi zostać opatrzony profilem zaufanym, wprowadziła poprzednia władza. Odpowiadając Rzecznikowi Praw Obywatelskich na skargę rolników dotyczącą działania aplikacji w lutym 2023 roku, ówczesny wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik wskazał, że rozporządzenie z 3 czerwca 2020 r., które wprowadziło aplikację, był przedmiotem konsultacji publicznych, w tym z samorządami rolniczymi.

Zarówno przedstawiciele samorządu rolniczego, jak i terytorialnego zwracali uwagę na koszty, jakie ponoszą w związku z szacowaniem szkód suszowych przez komisje. Aplikacja miała być tym narzędziem, które usprawni szacowania szkód i zniweluje błędy w protokołach oszacowania szkód dotyczące zarówno powierzchni upraw w gospodarstwie, jak i szacowania szkód w uprawach, w których zgodnie z klimatycznym bilansem wodnym nie wystąpiła susza.

Tak się jednak nie stało, dlatego Krajowa Rada Izb Rolniczych wyszła w 2023 roku z propozycją, aby potwierdzeniem wystąpienia suszy w gospodarstwie rolnym w aplikacji był dodatkowo raport strat sporządzony przez komisję gminną powołaną przez wojewodę. Obowiązujące przepisy dopuszczają, aby straty zostały dodatkowo oszacowane na miejscu przez komisję, aczkolwiek, i to jest bardzo ważne, raport komisji nie jest obowiązkowy, aby wyliczyć straty za pomocą algorytmu przejętego przez aplikację. Jak zatem aplikacja wylicza straty?

Jak działa aplikacja suszowa?

Aplikacja zaciąga dane o wszystkich działkach lub uprawach danego gospodarstwa z aplikacji eWniosekPlus. Gdy rolnik wypełnia sekcję „Informacje o uprawach i szkodach w wyniku suszy”, dane są mapowane na odpowiadające im kody IERiGŻ. Chodzi o to, że IERiGŻ dostarcza dane, tj. ceny i plony poszczególnych płodów rolnych niezbędne do wyliczania ostatecznego poziomu strat. Posiłkuje się tutaj danymi pozyskiwanymi z FADN, tj. Systemu Zbierania i Wykorzystywania Danych Rachunkowych z Gospodarstw Rolnych.

Rolnik sam zaznacza uprawy, które dotknęła susza, i podaje jej szacowany poziom w procentach. Jeśli na jednej działce znajduje się kilka upraw, trzeba doprecyzować ich charakter i okreś­lić powierzchnię każdej z nich. Rolnik samodzielnie decyduje, czy dana uprawa trawiasta jest łąką, czy pastwiskiem. W przypadku łąki deklaruje również jej kośność, a w przypadku pastwiska – rotacje.

W momencie uruchomienia rozliczenia wniosku system pobiera z Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej prowadzanej przez IUNG aktualne dane dotyczące poziomu suszy dla każdej z upraw, dla których rolnik zadeklarował suszę. Zaciąga dane adekwatne dla danego obszaru. Jeśli straty z tytułu suszy będzie oceniała dodatkowo komisja, system wylicza straty w oparciu o dane wprowadzone przez rolnika oraz odczyt z IUNG.

image
Aplikacja IRZplus

IRZ Plus: ważna zmiana dla hodowców od 2026 roku

W przypadku gdy rolnik poda procentową wysokość szkód spowodowanych przez suszę w poszczególnych uprawach wyższą niż ta ustalona przez IUNG, do obliczenia wysokości szkody przyjmuje się odpowiednio dane IUNG.

Gdyby w procesie weryfikacji strat uczestniczyła komisja, w zależności od różnicy pomiędzy tym, co podaje IUNG, a tym, co wskazała komisja, straty mogłyby być powiększone albo przyjęte te wyższe. Wyznacznikiem jest 30% liczone od niższej wartości. Jeśli różnica nie przekraczałaby 30% mniejszej wartości, pod uwagę wzięto by wyższą stratę, a jeśli różnica przekraczałaby 30% mniejszej wartości – niższą stratę powiększoną o 30%. Jeśli jednak IUNG na danym terenie nie stwierdziłby suszy, wyniki komisji nie miałyby znaczenia i i tak przyjęto by straty na poziomie zerowym. Powyższe zasady dotyczą zarówno wyliczania strat w uprawach nietrawiastych, jak i trawiastych.

Warto także zaznaczyć, że w przypadku upraw trawiastych wielokośnych poziom strat z tytułu suszy wylicza się w oparciu o cały sezon wegetacyjny i osobno dla każdego z pokosów. Jeśli jest to łąka dwukośna, w pierwszym pokosie uwzględnia się 60% średniej rocznej produkcji, a w drugim pokosie 40%. Aby wyliczyć łączny procent szkód w takiej łące, należy procent szkód w pierwszym pokosie wskazany w raporcie pomnożyć przez 0,6, a procent szkód w drugim pokosie przez 0,4 i tak obliczone procenty zsumować. W przypadku łąki trzykośnej proporcje układają się tak: pierwszy pokos – 50%, drugi pokos – 30% i trzeci pokos – 20%. Schemat wyliczania procentu strat jest taki sam jak w przypadku łąki dwukośnej.

Co decyduje o poziomie strat spowodowanych suszą?

Wysokość szkód na poziomie średniej rocznej produkcji roś­linnej w gospodarstwie jest obliczana jako różnica:

  • iloczynu ilości produktów roślinnych wyprodukowanych w roku, w którym wystąpiła susza, i średniej ceny sprzedaży, i

  • iloczynu średniej rocznej ilości produktów roślinnych wyprodukowanych w okresie trzech lat przed wystąpieniem suszy i uzyskanej średniej ceny sprzedaży.

Na wysokość szkód średniej rocznej produkcji roślinnej ma więc wpływ nie tylko procentowa wysokość szkód w poszczególnych uprawach, ale również wysokości przychodów z poszczególnych upraw, w tym przychodów z upraw, w których nie jest szacowana susza.

Jeśli aplikacja oszacuje szkody w średniej rocznej produkcji roślinnej powyżej 30%, generuje protokół, który musi zostać opatrzony podpisem zaufanym wojewody. Jeśli szkody są niższe, aplikacja generuje kalkulację, która nie wymaga podpisu wojewody.

Ocena suszy nie należy do łatwych

IUNG monitoruje suszę w sześciodekadowym okresie od 21 marca do 30 września. Suszę określa na podstawie spadku klimatycznego bilansu wodnego poniżej wartości określonej dla poszczególnych gatunków roślin uprawnych i gleb. Pomimo że System Monitoringu Suszy Rolniczej nie jest doskonały, szacuje suszę coraz dokładniej, dzięki m.in. wykorzystaniu nowych technologii. Stąd, jak wyjaśnia resort rolnictwa, może dochodzić do takich sytuacji, że blisko siebie położone uprawy tych samych roślin z uwagi na zróżnicowanie glebowe i coraz częściej występujące deszcze punktowe mogą mieć oszacowaną inną wysokość szkód.

To, że ocena suszy jest trudna, dobrze wiedzą ubezpieczyciele, dlatego niechętnie sprzedają polisy, w których uwzględniają to ryzyko. Jest to jednak problem, który będzie postępował i trzeba go jak najszybciej rozwiązać. Jak wskazują agrometeorolodzy, w ten sezon wegetacyjny wchodzimy ze znacznie niższymi zasobami wodnymi niż w ostatnich dwóch latach. Jeśli sytuacja się nie poprawi i nie spadnie deszcz, susza rolnicza pojawi się bardzo szybko.

Magdalena Szymańska

fot. M. Szymańska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. kwiecień 2025 18:59