Dzieci z przedszkola jadą na wykopki, zamiast malować ziemniaka na kartceŻłobek i Przedszkole Mały Europejczyk
StoryEditorCzym skorupka za młodu nasiąknie

Zamiast malować ziemniaka na kartce, dzieci pojechały na wykopki [WIDEO]

01.10.2024., 12:00h

Maluchy na wykopkach albo w sadzie? Czemu nie. Niektóre przedszkola i szkoły wożą dzieci do rolników, by same zbierały ziemniaki czy jabłka. Uczą je w ten sposób, skąd się bierze żywność - Zamiast malować ziemniaka na kartce, tak może wyglądać realizacja podstawy - mówi jedna z wychowawczyń.

Mleko jest od krowy, ziemniak z pola, a jabłko z drzewa. Niby oczywiste, ale nie wszystkie dzieci mieszkające w miastach zdają sobie z tego sprawę. Dlatego tak ważna jest edukacja z zakresu rolnictwa, czyli uświadamianie najmłodszych skąd pochodzi żywność i jak wygląda praca rolnika.

Dzieci z przedszkola jadą na wykopki, zamiast malować ziemniaka na kartce

Wie o tym kierownictwo i wychowawcy ze Żłobka i Przedszkola Mały Europejczyk w Elblągu. Dlatego organizują dzieciom praktyczne zajęcia na polu i w sadzie. Wyjazdy na wieś nie polegają jednak na patrzeniu, jak rolnik zbiera plony. Dzieciaki z młodszych i starszych grup dostają wiaderka i zbierają same: jednego dnia ziemniaki, drugiego dnia jabłka. Nie dość, że mogą zaobserwować proces produkcji żywności, to jeszcze mają z tego niesamowitą frajdę.

- Zamiast malować ziemniaka na kartce papieru, tak może wyglądać realizacja podstawy. Jak się chce, to można – mówi na filmie z wykopków wychowawczyni dzieci. 

Pierwszoklasiści na wykopkach u Agnieszki Tołłoczko

Na tradycyjne wykopki wybrały się też „pierwszaki” ze szkoły podstawowej w Nidzicy (woj. warmińsko-mazurskie). Dzieci odwiedziły Gospodarstwo Rolne pani Agnieszki Tołłoczko, znanej rolniczki ze Szkotowa, gdzie same zbierały ziemniaki. Dostały dyplomy „Najlepszego Zbieracza Ziemniaków” i jak na wykopki przystało zjadły pieczone ziemniaki.

- Celem spotkania było zapoznanie dzieci z pracą rolnika i wiejskim gospodarstwem, a przez to kształtowanie szacunku do ciężkiej pracy i otaczającej przyrody – tłumaczy szkoła.

Przedszkolaki wcieliły się w rolę sadownika

Z kolei dzieci z przedszkola "Pod Grzybkiem" w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) odwiedziły gospodarstwo w Łaziskach. Oglądały kapustę i pory na polu, wcieliły się też w rolę sadownika i same zrywały jabłka. Wzięły też udział w tradycyjnych wykopkach ziemniaków.

Rolnicy: to świetny pomysł uczyć młodzież skąd się bierze żywność

Pomysł na rolniczą edukację szczególnie podoba się samym rolnikom. Chwalą szkoły i wychowawców, którzy angażują się w 

- Świetny pomysł. Uczyć młodzież od najwcześniejszych lat, skąd się bierze żywność. Zabawa połączona z edukacją. Demo Farmy są w innych krajach. Nasze Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi mogłoby skopiować pomysł – komentuje Hubert Ojdana, rolnik z Podlasia.

Edukacja rolnicza pomaga zrozumieć trud pracy rolnika

Zalety edukacji rolniczej docenia także Magdalena Urbaniak, prowadząca program „Agromania”.

- W świecie, gdzie większość produktów spożywczych jest łatwo dostępna w supermarketach, dzieci często nie zdają sobie sprawy z tego, jak wygląda proces produkcji żywności. Edukacja rolnicza pomaga im zrozumieć, jak wiele wysiłku, pracy i zasobów potrzeba, aby wyhodować rośliny i zwierzęta, które trafiają na ich stoły – tłumaczy na swoim blogu Magdalena Urbaniak i dodaje, że dzieci, które uczą się o rolnictwie, są bardziej skłonne do wybierania zdrowych produktów spożywczych.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
01. październik 2024 15:07