Rolnicy szykują duży protest w Kielcach. ”Nie mamy gdzie sprzedać, a w sklepach towar z importu”G. Socha/fb/A. Sawicka/canva
StoryEditorprotest

Rolnicy szykują duży protest w Kielcach. "Nie mamy gdzie sprzedać, a w sklepach towar z importu"

20.11.2025., 15:00h

28 listopada 2025 roku pod Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim w Kielcach rolnicy wyrażą swój sprzeciw wobec polityki rolnej rządu i Unii Europejskiej. Do wspólnej obrony polskiego rolnictwa wzywają wszystkich, zarówno rolników, jak i mieszkańców.

Protest w Kielcach: 28 listopada 2025

Protest w Kielcach - 28 listopada - organizuje Solidarność Rynków Indywidualnych. Grzegorz Socha, wicemarszałek woj. świętokrzyskiego, podkreśla ponadpartyjny charakter akcji.

- Nie patrzmy, kto jest organizatorem, liczy się polskie rolnictwo i jego przyszłość. Zapraszamy wszystkich rolników, niezależnie od przynależności związkowej, bo interes jest ponadzwiązkowy. A przed rolnikami coraz trudniejsza przyszłość. To czas, by także w województwie świętokrzyskim głos rolników wybrzmiał.

Solidarność rolnicza

Protest ma łączyć lokalnych rolników ze Świętokrzyskiego z demonstracjami w Zachodniej Polsce.

- Chcemy się przyłączyć do protestujących rolników w Zachodniej Polsce i pokazać wspólne zaniepokojenie - informuje Socha.

Forma protestu

Protest w Kielcach będzie obejmował składanie petycji do wojewody, która ma zostać przekazana do ministra rolnictwa i premiera.

- Będziemy składać petycję do wojewody. W tej petycji na pewno będą te hasła powtórzone z protestów, które odbyły się 14 listopada w zachodniopomorskim. Będziemy prosić, żeby ta petycja została przekazana do ministra rolnictwa i premiera. Mamy nadzieję, że wojewoda do nas wyjdzie, porozmawia, posłucha naszych głosów.

Interes społeczny ponad polityką - To jest bardzo ważne, żeby protest nie nazywał się partyjny, bo interes to polskie rolnictwo. Polskie rolnictwo nie ma barw partyjnych, związkowych, tylko tak naprawdę to też jest ochrona konsumentów i jeszcze dużych branż rolnictwa w Polsce.

Hasła i postulaty protestu rolników 

Grzegorz Socha wskazuje na dramatyczną sytuację rynku rolnego. Niskie ceny w skupie i problemy ze zbytem.

- Ja jestem sadownikiem. Obecną cenę jabłek przemysłowych mamy na poziomie 50 groszy, więc to naprawdę jest cena, która nie pokrywa żadnych kosztów produkcji. W świętokrzyskim mamy też ogromne problemy ze sprzedażą produktów warzywniczych.

Są też problemy z warzywami i ziemniakami. - W tym roku jak było, wiemy. Papryka, ziemniaki czy kapusta zostawały na polu. Jeżeli u rolnika możemy kupić worek ziemniaków za 8-10 zł, za 15 kg, a w popularnym markecie mamy cenę ziemniaków 3,99 zł, to to jest właściwie skandal.

Stąd też apel do konsumentów. - To nie jest problem znaleźć aplikację, gdzie można kupić ziemniaki, czy inne produkty rolne, czy jabłka na przykład. Można czasem 2-3 km podjechać i kupić kilka produktów prosto od rolnika, a nie takie, które przybyły nie wiadomo skąd i nie wiadomo czym pryskane.

Socha wyraźnie zaznacza, że protest ma na celu ochronę polskich gospodarstw przed nadmiernym napływem tanich, często słabej jakości, produktów z zagranicy.

Sprzeciw wobec Zielonego Ładu i Mercosur

Socha podkreśla zagrożenia dla polskiego rolnictwa:

- Zarówno polscy, jak i unijni rolnicy przez lata dostosowywali swoje gospodarstwa w taki sposób, by spełniały normy wyznaczone przez Unię Europejską, a obecnie do Polski napływają towary tych wymogów niespełniające, a będzie jeszcze gorzej, gdy umowa Mercosur wejdzie w życie.

Według Sochy, umowa Mercosur to jest koniec właściwie polskiego rolnictwa. Napływ tanich produktów z Ameryki Południowej odbywa się po cichu, bo kontrole praktycznie nie działają.

Rząd mówi o skracaniu łańcucha dostaw

 - Był taki moment, że nie mogłem sprzedać śliwki rwanej do 11:00. Wieczorem, zupełnie przypadkiem, widzę śliwkę serbską za 5,90. Ja nie mogę sprzedać swojej., a moja śliwka jest prosto z drzewa. Trzeba kupować lokalnie, od polskich rolników. Tu też apel do ekologów! - zaznacza.

Nasz rozmówca dodaje, że nawet dzisiaj zwolennicy Zielonego Ładu dużo mówią o śladzie CO2, a jednocześnie ministerstwo mówi o skracaniu łańcucha dostaw. Jak będzie skracanie łańcucha dostaw, jeżeli to wszystko będzie przybywało z Brazylii, Argentyny czy Paragwaju?

Planowane są dalsze protesty, jeśli postulaty rolników nie zostaną spełnione

- Na razie nie będę zdradzał, ale są różne pomysły co do dalszych działań. Być może Warszawa, być może inne pomysły. Chcemy być bardziej skuteczni niż rok temu na wiosnę. I mamy nadzieję, że rząd i ministerstwo usłyszą nasze głosy.

Podsumowując, planowany na 28 listopada 2025 roku protest rolników w świętokrzyskim, ma mieć ponadpartyjny charakter. To protest otwarty dla wszystkich rolników, którzy wyrażą sprzeciw wobec dramatycznej sytuacji cenowej i niskiej opłacalności produkcji. To sprzeciw wobec Zielonego Ładu i Mercosur. To również apel do konsumentów o wspieranie lokalnych produktów i skracanie łańcucha dostaw.

Stop Mercosur, stop Zielony Ład, bo tak naprawdę to zabija naszą sytuację! Jeżeli dzisiaj nie obronimy rolnictwa, to będziemy skazani na kraje, w których nie ma norm narzucanych na polskiego rolnika - podsumowuje Grzegorz Socha.

Wcześniejsze protesty rolnicze w Polsce

Protest w Kielcach jest częścią ogólnopolskiej fali demonstracji. Od października rolnicy blokowali drogi w Pyrzycach w Zachodniopomorskiem, a 14 listopada podobne akcje odbyły się już w 52 miejscach w całym kraju.

Głównym powodem wcześniejszych protestów była również niska opłacalność produkcji rolnej, spadek cen zbóż i kukurydzy poniżej kosztów wytworzenia oraz napływ taniego towaru z zagranicy.

źródło: wywiad własny

Agnieszka Sawicka

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 17:20