Ceny nawozów

Ceny nawozów jeszcze pójdą w górę. Kiedy to szaleństwo się skończy?

Ceny nawozów będą nadal rosnąć. Prezes ZCh Polce ocenia, że podwyżki wyhamują dopiero za kilka miesięcy. Z kolei ministerstwo rolnictwa mówi wprost, że jeśli KE nie pomoże, rolnicy zostaną bez dochodów. Ile dziś kosztują nawozy? Sprawdź w naszej cotygodniowej SONDZIE!

Grupa Azoty: Ceny nawozów mogą jeszcze wzrosnąć

Nie mamy dobrych wiadomości dla rolników. Wszystko wskazuje na to, że ceny nawozów jeszcze pójdą w górę. W ciągu najbliższych kilku miesięcy stawki będą rosły. Te niepokojące prognozy analityków rynkowych potwierdza sam prezes Grupy Azoty Police Mariusz Grab.

- Ceny nawozów szybko nie spadną, bo wciąż drożeją surowce potrzebne do ich produkcji - przede wszystkim gaz - tłumaczył na antenie Radia Szczecin prezes Grab. Wyjaśnił, że na pierwszy kwartał przyszłego roku wszyscy producenci surowców, które Grupa Azoty importuje, informują o wzrostach cen. Stabilizacja tego trendu wzrostowego nastąpi najwcześniej za kilka miesięcy.

- Ta kula się toczy. Jest jednak pewne "światełko w tunelu". Ono pokazuje się w okolicach drugiego kwartału przyszłego roku. Wtedy jest szansa, że nastąpi wyhamowanie, a ceny się zatrzymają - przewiduje prezes ZCh Police.

Rolnicy będą ograniczać stosowanie nawozów

Obecnie cenniki u dystrybutorów nawozów "stoją w miejscu". Nie ma żadnych podwyżek, ale też i wyczekiwanych przez rolników przecen. Saletra nadal jest sprzedawana w granicach 2900 zł/t, mocznik po 3650 zł/t, a sól potasowa po 2600 zł/t. Ta sytuacja martwi gospodarzy, którzy mówią wprost, że jeśli ceny nawozów nie spadną, oni sypną ich mniej na wiosnę.

- Współpracuję z hurtowniami, więc wcześniej kupiłem nawozy. Ale po pierwsze nie wszyscy rolnicy mają taką możliwość. Po drugie, jeżeli nadal będą takie koszta, nawozów nie będziemy stosować wcale, co oczywiście wpłynie na obniżenie plonów. I Zielony Ład będzie szybciej niż by chciała tego Unia - ocenia w rozmowie z nami sadownik z okolic Rawy Mazowieckiej.

Mniejszą produkcję przewidują też analitycy Banku ING. Oceniają, że "w przyszłym sezonie uprawa zbóż i rzepaku będzie ograniczana przez niższe zużycie nawozów mineralnych z uwagi na ich wysokie ceny".

Wiceminister rolnictwa: nie poradzimy sobie z cenami nawozów bez interwencji KE

Wczoraj o cenach nawozów po raz kolejny dyskutowali unijni ministrowie rolnictwa, którzy oczekują zdecydowanych działań od Komisji Europejskiej w tej sprawie. Mimo obietnic składanych w październiku przez komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego, urzędnicy UE nie zrobili nic, by ceny nawozów obniżyć lub chociażby złagodzić skutki drastycznych podwyżek, jakie odczuwają miliony rolników w Europie.

Wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra po spotkaniu unijnej Rady Rolnictwa i Rybołówstwa zaznaczył, że dalsze wzrosty cen nawozów "stawiają pod znakiem zapytania opłacalność produkcji w najbliższych latach".

- Wiemy o tym, że ceny nawozów w Europie są bezpośrednio powiązane z szantażem energetycznym, jaki jest prowadzony obecnie przez Rosję. Nie wyjdziemy, nie poradzimy sobie z tym problemem, nie podejmując wspólnych działań - powiedział Ciecióra.

Dodał, że Polska zabiega o to, by Komisja takie działania podjęła.

- Zresztą szereg innych państw europejskich również o tym mówi i to wnosi. Jako Polska jako pierwsi już w październiku o tym mówiliśmy. Nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z tym kryzysem bez współpracy, bez skoordynowanych działań - przyznał Krzysztof Ciecióra.