Produkcja mleka na świecie po I kw. 2025 r.
Jak wskazują analitycy Banku Pekao, po I kwartale 2025 roku poziom produkcji mleka surowego w grupie głównych światowych eksporterów produktów mlecznych, czyli państw członkowskich UE, Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych i Australii, był niższy w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku. W przypadku Unii Europejskiej spadek dynamiki został odnotowany na poziomie -2% w stosunku rok do roku. Zdaniem ekspertów, wszystko jednak wskazuje na to, że na rynku wewnętrznym UE i na świecie popyt na produkty mleczne pozostanie na wysokim poziomie.
Zobacz też: Astronauta wyląduje w oborach. Kosmiczny robot udojowy gotowy do startu
Zmiany produkcji mleka u 10 największych producentów UE
Analiza sytuacji popytowo-podażowej 10 największych producentów mleka w UE w stosunku rok do roku przygotowana przez analityków Banku Pekao wykazała, że Polska i Irlandia jako jedyne mogą pochwalić się wzrostem produkcji. W przypadku Polski było to 18 tys. t, a w przypadku Irlandii 52 tys. t.
Pozostałe państwa odnotowały spadek produkcji mleka na następującym poziomie:
- Austria: -12 tys. t,
- Dania: -16 tys. t,
- Włochy: -21 tys. t,
- Hiszpania: -49 tys. t,
- Belgia: -73 tys. t,
- Holandia: -106 tys. t,
- Francja: -192 tys. t,
- Niemcy: -290 tys. t.
Ceny mleka będą wzrastać do końca 2025 r.
Jak wynika z podsumowania I kwartału 2025 r. przygotowanego przez Bank Pekao, wiele wskazuje na to, że w II półroczu 2025 r. ceny mleka wzrosną. Zdaniem ekspertów, będzie to skutek zmniejszenia produkcji surowca na świecie oraz sezonowego jej spadku w UE. Analiza wskazuje, że mleko w UE pozostanie droższe w stosunku do roku 2024.
Jakie ceny mleka w 2025 r.?
Zdaniem ekspertów PKO BP, ceny skupu mleka w kolejnych miesiącach 2025 r. będą wzrastać.
– Ceny średnio w 2025 mogą ukształtować się na poziomie wyższym od 2 do 12% w stosunku rok do roku, a w 2 półroczu 2025 roczna dynamika będzie kształtowała się w przedziale od -5 do +10% w stosunku rok do roku. Jest to nieco więcej, niż oczekiwaliśmy wstępnie na początku roku. Niższe tempo wzrostu produkcji, wzrost popytu oraz presja kosztów sprzyjać będą scenariuszowi wyższych cen. Ryzykiem są uwarunkowania pogodowe, polityka celna czy też zagrożenia związane z pryszczycą – zakładają analitycy.
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Źródło: pekao.com,
