Produkcja mleka stabilna, popyt się utrzymuje
Z najnowszej analizy banku PKO BP wynika, że globalna produkcja mleka u głównych eksporterów (m.in. USA, UE, Nowa Zelandia, Australia) pozostaje niemal na tym samym poziomie co rok wcześniej. W Unii Europejskiej sektor mleczarki mierzy się z problemami sukcesji i ograniczeń środowiskowych. Natomiast w Polsce sytuacja wygląda dużo lepiej.
- Wciąż obserwujemy proces umacniania roli Polski na unijnym rynku – krajowe dostawy w okresie styczeń–kwiecień 2025 były wyższe o 0,8 proc. r/r. Skumulowany wolumen dostaw za okres maj 2024–kwiecień 2025 był w Polsce już tylko o 1 proc. niższy niż w Holandii (trzecie producent w UE) – tłumaczą analitycy PKO BP w najnowszym wydaniu AgroNawigatora.
Z drugiej strony trzeba wspomnieć, że eksport unijnych produktów mlecznych do USA spadł w maju o 34 proc. Także Chiny wykazują słabszy popyt na unijne produkty mleczarskie. Choć akurat od stycznia do kwietnia 2025 roku polski eksport mleczarski do Chin wzrósł o 26 proc. r/r, a całkowita wartość eksportu z Polski zwiększyła się o 12 proc. r/r.
Jakie ceny mleka w Polsce na koniec 2025 roku?
Eksperci PKO BP przewidują, że do końca 2025 roku „utrzymywać się będzie presja na wzrosty cen mleka”. Powodem jest tu ograniczona globalna podaż oraz poprawiająca się koniunktura w branży. W maju 2025 roku średnia cena skupu mleka w Polsce wynosiła 2,26 zł/l i była wyższa o 15 proc. niż rok wcześniej. Według PKO BP, ten trend ma się utrzymać nadal, choć z mniejszą dynamiką.
- Oczekujemy, że przeciętna cena skupu w drugim półroczu 2025 będzie wyższa o 3–11 proc. r/r, po wzroście o ok. 12 proc. r/r w pierwszej połowie 2025, choć tempo wzrostów będzie stopniowo maleć do końca roku – czytamy w analizie.
Oznacza to, że pod koniec roku cena skupu mleka może osiągnąć poziom ok. 2,55 zł za litr, o ile nie wystąpią większe zawirowania na światowych rynkach.
Oczywiście, to się może zmienić, głównie ze względu na dwa czynniki: sytuację geopolityczną (szczególnie Bliski Wschód) oraz ceny innych produktów rolnych, jak mięso. PKO BP ostrzega, że „czynnikiem, który może ograniczać krótkoterminowy wzrost sektora, są także wyższe koszty alternatywne, w postaci wysokich cen wołowiny.”
oprac. Kamila Szałaj
