Europa i USA dominują w produkcji mleka, ale epidemie uderzają w rynek
Unia Europejska wytwarza rocznie około 145 mln t mleka. Z kolei Stany Zjednoczone ponad 104 mln t. Europa i USA odpowiadają łącznie za ponad połowę światowego rynku mleka. Epidemia pryszczycy w Wielkiej Brytanii w 2001 roku, która według późniejszych wyliczeń kosztowała kraj około 15 miliardów funtów, stanowiła dobitny dowód, że choroby zwierząt szybko mogą powodować szok gospodarczy.
Pryszczyca w Niemczech sparaliżowała handel i wywindowała ceny
W Europie sygnałem alarmowym był styczeń bieżącego roku, kiedy to w Brandenburgii odnotowano pierwsze od 1988 roku ognisko pryszczycy. W ciągu 48 godzin kraje trzecie wstrzymały import niemieckich produktów mleczarskich, a eksport serów do Korei Południowej i Meksyku zatrzymał się z dnia na dzień. Cena surowca w Bawarii i Dolnej Saksonii wzrosła natychmiast o 4–5%, a zmiany w logistyce spowodowały dodatkowe koszty w mleczarniach w Nadrenii-Północnej Westfalii. Warto przy tym odnotować, że Niemcy, będące największym producentem mleka surowego w UE, z wolumenem produkcji ponad 32,6 mln t, odpowiadają także za ponad jedną piątą unijnego eksportu masła i proszku serwatkowego. Stąd nawet krótkotrwała blokada handlu odbiła się na notowaniach kontraktów giełdowych. Przykładem może być tu rynek sera gouda, gdzie w notowaniach giełdy w Hannowerze z dnia na dzień podrożały one o 70 euro za tonę.
Choroba niebieskiego języka – rolnicy liczą straty, ceny mleka rosną
Na rynek wpływ ma jednak nie tylko wyjątkowo groźna pryszczyca, której rozprzestrzenianie wiąże się z likwidacją całych stad bydła. W Europie jesienią 2023 roku na dobre rozgościła się choroba niebieskiego języka (bluetongue). Holenderskie badania pokazują, że zakażone krowy traciły średnio kilogram mleka dziennie przez okres od dziewięciu do dziesięciu tygodni, co w skali kraju przełożyło się na 0,7% spadku produkcji w sezonie 2023/2024 i podbiło koszt własny litra o 1,4 eurocenta. Gdy wirus rozlał się na Belgię, Danię i północne Niemcy, wzrosły ceny mleka w proszku do odchowu cieląt, bo zwierzęta zaczęto częściej pozostawiać w gospodarstwach macierzystych zamiast przeznaczać je na handel międzynarodowy.
Czytaj więcej: Choroba niebieskiego języka wraca. Wirus zaatakował kolejne województwo
Ptasia grypa w amerykańskich stadach – straty niewielkie, koszty ogromne
Wyjątkowo dotknięte są pod względem chorób niektóre regiony Stanów Zjednoczonych. Za oceanem od marca 2024 roku potwierdzono ptasią grypę (H5N1) w ponad 160 stadach w trzynastu stanach. Straty co prawda okazały się dość umiarkowane. Oszacowano, że produkcja w zakażonym stadzie spadała zwykle o 10–20% w dość krótkim okresie. Wymusiło to jednak konieczność interwencji rynkowej. Straty rekompensowano z dedykowanego programu.
Guzowata choroba skóry uderza w Alpy i Sardynię. Straty liczone są w milionach
Guzowatą chorobę skóry (Lumpy Skin Disease) jeszcze kilka miesięcy temu postrzegano w Europie jako chorobę „egzotyczną”. W czerwcu i lipcu 2025 roku schorzenie jednak dotarło do Sardynii oraz francuskich i włoskich Alp. Do końca lipca stwierdzono 51 ognisk i wybito około tysiąca krów, a sam koszt szczepień w regionach górskich przekroczył 10 milionów euro. Choć unijne prawo pozwala na obrót pasteryzowanym mlekiem ze stref ograniczeń, niektóre kraje, jak Wielka Brytania czy Kanada, czasowo wstrzymały import serów z mleka surowego. W rezultacie unijna produkcja obniżyła się o 0,2% już w pierwszych czterech miesiącach roku, a ceny spot mleka surowego w Niemczech przekroczyły latem 61 euro za 100 kg (2,6 zł/l), czyli były najwyższe od rekordowego 2022 roku. Jeszcze bardziej wzrosły ceny mleka surowego notowane w włoskiej Cremonie osiągając poziom 63,8 eurocenta za kilogram (2,69 zł/l). Jak na razie właśnie ta choroba jest najbardziej odczuwalna w całym łańcuchu dostaw.
„Mleko wolne od LSD” – nowy trend w europejskim mleczarstwie
Szerzenie się guzowatej choroby skóry (LSD) odsłania różnorakie zależności występujące od momentu produkcji mleka w górskiej oborze, przez lokalnego przetwórcę, po kontrakty i notowania giełdowe. Każdorazowe przerwanie tego łańcucha, choćby na kilka tygodni, podnosi koszty finansowe w całej branży. Nic więc dziwnego, że jeszcze w sierpniu 2025 roku niemiecki związek branżowy (Deutsche Molkereiverband) wprowadził w obieg pojęcie: mleka wolnego od LSD. Oszacowano, że premia za tak zwane LSD-free milk w umowach terminowych na 2026 rok może sięgnąć 1,2 centa za litr, co już dziś stawia bezpieczeństwo zdrowotne stada może jeszcze nie na równi, ale zdecydowanie obok parametrów tłuszczu czy białka przy wycenie mleka surowego.
Czytaj więcej: Kolejna groźna choroba atakuje bydło. Weterynaria ostrzega rolników
Choroby bydła – kto zyskuje, a kto traci na kryzysach w mleczarstwie?
Każda z wymienionych czterech chorób wywołuje szok w inny sposób. Pryszczyca uderza zakazami handlu i wymusza likwidację stad. Z kolei choroba niebieskiego języka wywołująca długotrwałą gorączkę dosłownie ścina ilość uzyskiwanych litrów mleka. Natomiast LSD zmniejsza wydajność i płodność krów, ale także, jak pryszczyca, wpływa na łańcuchy dostaw produktów mleczarskich pomiędzy państwami. Występuje jednak wspólny mianownik pomiędzy poszczególnymi z tych chorób. Każda z nich u jednych powoduje dość spore zyski. Z kolei u drugich ponadnormatywne z punktu widzenia produkcji czy przetwórstwa mleka straty, które mogą zakończyć się definitywnym zakończeniem działalności.
Artur Puławski
